wtorek, 23 września 2014

APRENDI A DECIR ADIÓS

Hmm . . .
Na pewno patrząc na tytuł posta myślisz sobie : "Znowu zaczyna ? Kolejna akcja z usuwaniem bloga. To już nudne . . . " Ale tak właśnie jest, może Ci się wydawać, że przesadzam, dramatyzuję i w ogóle .
Ale . . .
"APRENDI A DECIR ADIÓS"
A więc skoro po roku (w miarę regularnego) pisania bloga mam niespełna trzydziestu czytelników, pod każdym rozdziałem góra sześć komentarzy i niecałe trzydzieści pięć tysięcy wyświetleń to . . . . po co ja mam pisać dalej tego bloga??? Są może dwie-trzy osoby, które motywują mnie do dalszego pisania (Bardzo Wam za to dziękuję : * ) i poza tym nikogo! To dla kogo mam pisać ?? 
Widziałam dziś bloga, który ma około dziesięciu rozdziałów, dziewięćdziesiąt tysięcy wyświetleń, prawie czterystu czytelników  i kilka miesięcy. Nie odbierz tego jako zazdrość, ale czy to moja wina że staram się wypromować bloga ale mi nie wychodzi ?? Czy to moja wina że jeżeli już ktoś czyta to nie komentuje?? I w końcu : czy to moja wina że twierdzę że to niesprawiedliwe ??? Tak teraz pewnie na myśl o mojej osobie przychodzą Ci słowa typu : zapatrzona w siebie egoistka . Ale proszę postaw się na moim miejscu . . . Siedemdziesiąt rozdziałów i takie statystyki ? Ja wiem że nie piszę doskonale i w ogóle, ale . . . 

Dodałam ankietę :

Proszę weź w niej udział, chcę poznać Waszą opinię . . .

piątek, 19 września 2014

Rozdział 70 '' Nadal nie mogę w to uwierzyć ! ''

CZYTASZ - KOMENTUJESZ - MOTYWUJESZ
Dedykuję ten rozdział Tobie ; *
No co się tak patrzysz ??
Ten rozdział jest dla Ciebie kochany czytelniku ♥
___________________________________________________
Narrator 
-Poprosiłem abyście tutaj przyszli, ponieważ chciałem Wam opowiedzieć o nowym projekcie-kontynuował Pablo - A więc YouMix zaproponował, że uczniowie z naszego Stud!a wezmą udział w trasie koncertowej - na te słowa wszyscy zgromadzeni zaczęli klaskać 
-Ale pamiętajcie przed nami jeszcze bardzo dużo pracy - uśmiechnął się 
-Pablo, a jakie kraje odwiedzimy ? -wtrącił się Maxi
-Będą to na pewno kraje Ameryki Południowej - uśmiechnął się dyrektor - Czy macie jeszcze jakieś pytania? - dodał, ale nikt się nie odezwał - No dobrze także do następnych zajęć. Do widzenia - uśmiechnął się i zniknął za drzwiami 
Violetta
-To niesamowite prawda Violu ?? - zagadała mnie Camila
-Tak, nadal nie mogę w to uwierzyć ! Będziemy występować na prawdziwych koncertach, śpiewać dla wielu osób . . . .
-No właśnie, nie mogę się doczekać - mówiła rozentuzjazmowana . Po chwili uśmiech z mojej twarzy zniknął - podeszła do mnie Angie i poprosiła o chwilę rozmowy .
-Violetto proszę Cię to bardzo ważne dla mnie . Chcę z Tobą porozmawiać .
-Ale ja już nie chcę z Tobą rozmawiać - ucięłam 
-Ja nic nie wiedziałam o tej sprawię, proszę musisz mi uwierzyć!
-Nie licz na to . Mam już dość, dość życia w kłamstwie, tych wszystkich pomówień . Angie ja nie chcę tak żyć !-wykrzyczałam i wybiegłam do sali muzycznej. Mimo szczerych chęci usunięcia mojej rodziny z pamięci nie mogłam powstrzymać łez . . . 
Podeszłam do keyboard'u i zaczęłam grać smutną melodię . Po chwili ujrzałam Tomasa, który mi się przygląda . 
-Co tak stoisz? Wejdź -uśmiechnęłam się ocierając łzy
-Co grałaś ?? - zapytał 
-A nawet nie wiem . . . taka melodia prosto z serca .
-To chyba Twoje serce nie ma dziś najlepszego humoru ??
-Niestety . . . -odrzekłam smutno 
-Mogę Ci jakoś pomóc ??
-I tak robisz już dla mnie bardzo dużo . 
-I zrobię jeszcze więcej . . . - podszedł do mnie zdecydowanym krokiem i pocałował . Ja, lekko (a nawet bardzo ! ) oszołomiona oddałam pocałunek. To znaczy, że Tomas coś nadal do mnie czuje ?? 
Ludmiła
Prosto ze Stud!a postanowiłam iść na spotkanie z Federico . Pięć minut później byłam już na miejscu, zobaczyłam tam . . .
______________________________
Ta - daam ! ! !
Jakiś taki dziwny ten rozdział . . . jego pisanie zajęło mi dosłownie kilka minut ; ) Nie no nie wierzę już 70 rozdziałów za nami . . . . no nie mogę . Czy ktoś to jeszcze czytaaa ????? Te moje denne rozdziały X D
No okej co by tu jeszcze napisać ? Hę . . . kiedy następny rozdział ?? Nie mam pojęcia ! Ehh . . . .takie to życie gimnazjalisty X DD 
P.S. Zajrzycie na bloga ? Jest wywiad . . . ^^ 
~ Do następnego : *
   Niki ♥♥♥




poniedziałek, 1 września 2014

Rozdział 69 "Spotkanie w Stud!o''

CZYTASZ-KOMENTUJESZ-MOTYWUJESZ
Dedykuję ten rozdział . . .
Maxowi ; *
____________________________________________________
Ludmiła
-Chciałabyś pójść ze mną na randkę?
-Yyy oczywiście-odparłam- Ale . . . -zawahałam się
-Ale co ?- zapytał jakby wyczuwając moją niepewność
-Co powiedzą Twoi znajomi ze Stud!a kiedy dowiedzą się, że idziesz na randkę ze mną?
-Nie obchodzi mnie co powiedzą inni dla mnie liczysz się tylko Ty .
-To . . . kiedy idziemy na tą randkę?
-Hmm . . . może dzisiaj? Tak żebyś nie miała za dużo czasu na myślenie- pokazał rząd białych zębów
-Okej. A o której?
-Może być za trzy godziny?
-Jasne .
-No to pa . -pocałował mnie w policzek ''na do widzenia'' i zostawił mnie z ciepłym uczuciem w środku. W domu oprócz mnie nie było nikogo, moi rodzice latali po całym świecie załatwiając interesy. Uznali, że jestem na tyle dorosła, że mogę zostać sama w domu, w mieście i kraju na dłużej. Czasem mi ich brakuje, ale dziś nie mam ochoty narzekać ani być smutna, bo przecież . . . Mam randkę z Federico.
Violetta
-Jak nie chcesz to nie mów, ale pamiętaj że lepiej jest podzielić się z kimś tym co się myśli niż dusić to w sobie
- Bo ja . . .- zaczęłam, ale przerwałam bo usłyszałam mój telefon . . . Dzwonił Pablo :
(Rozmowa telefoniczna. V-Violetta , P-Pablo)
P: Dzień dobry Violu.
V: Cześć Pablo.
P: Posłuchaj, za pół godziny odbędzie się ważne spotkanie w auli - obecność obowiązkowa!
V: Dobrze, dziękuję za informacje. Na pewno będę.
P: Do zobaczenia.

-Dzwonił Pablo, musimy iść na spotkanie do Stud!a.- zwróciłam się do Tomása.
-Okej . - uśmiechnął się po czym odezwał się telefon chłopaka:
(Rozmowa telefoniczna. T- Tomás, P-Pablo)
P: Dzień dobry.
T: W sprawie spotkania Pan dzwoni prawda?
P: Tak. Już wiesz ?
T: Aha .
P: Świetnie, a więc jedno tłumaczenie mniej . Do widzenia. - Tomás odłożył telefon.

-To Pablo. - uśmiechnął się - Najpewniej dzwoni do wszystkich- dodał
-Tak . Idziemy? - zaproponowałam uznając że nie jest to najlepszy moment na zwierzenia.
-Jasne.- odparł .
*Pół godziny później - aula*
Narrator
Wszyscy uczniowie Stud!a, no dobrze prawie wszyscy, ponieważ Francescy nie było z wiadomych powodów (Przypomnienie : Francesca jest w szpitalu) zebrali się w auli na polecenie dyrektora szkoły, który się jeszcze jednak nie zjawił. Młodzież nie miała nic przeciwko temu, wręcz przeciwnie - konwersowali w najlepsze. Federico i Ludmiła nie stanęli obok siebie, bo ich randka się jeszcze nie odbyła więc nie chcieli wzbudzać nie potrzebnej sensacji. Jednak raz po raz wymieniali między sobą spojrzenia typu : "Nie mogę się już doczekać randki.'' Violetta i Tomás rozmawiali jak gdyby nigdy nic się nie stało; jak gdyby życie rodzinne nie rozsypało się do reszty. Tylko Marco stał sam na samym końcu sali.  Był smutny. Na pytania kolegów odpowiadał zdawkowo. Nie mógł się pogodzić z tym, że gdy on po prostu jest w szkole, a tymczasem jego ukochana walczy o każdy oddech w szpitalu. Po chwili w auli pojawił się Pablo.
-Witajcie kochani! Dziękuję że wszyscy pojawiliście się tutaj .
-Ale Pablo przecież nie ma Francescy . . .- podsumowała niczego nie świadoma Camila
-Wasza koleżanka jest w szpitalu-wszystkim zgromadzonym zniknęły uśmiechy- Ale nie martwcie się jest pod dobrą opieką-dodał
-Poprosiłem abyście tutaj przyszli, ponieważ chciałem Wam opowiedzieć o nowym projekcie-kontynuował Pablo - A więc YouMix zaproponował, że . . .
______________________________________________
Padum - tss !
Oto i rozdział 69 ( X D ) ! Niestety im więcej rozdziałów napiszę tym mniej weny mam ;-; Zaczynam zastanawiać się nad epilogiem . . .  A może macie jakiś pomysł co mogło być dalej (napiszcie w komentarzu) . . . ?
Hmm . . . No nie ważne .
A teraz coś o rozdziale . . .
Tak wiem masakryczny jest :c No, ale co ja poradzę ?? Tylko tak umiem pisać. Kilka pytań :
Co zaproponował YouMix ??
Co będzie z Francescą ??
Czy randka Ludmiły i Federico dojdzie do skutku ??
Czy Violetta powie co myśli ??
A i na koniec zapraszam Was na nowego bloga --->
http://violetta-noticias-polonia.blogspot.com
Prowadzę go razem z Mią i zamieszczamy tam informacje o serialu ''Violetta'' i życiu obsady c:
Jeszcze jedno . . .
BARDZO PROSZĘ O KOMENTARZE TU I NA NOWYM BLOGU : *

wtorek, 26 sierpnia 2014

Rozdział 68 ''Poczułam że tracę kogoś bardzo ważnego . . . ''

CZYTASZ-KOMENTUJESZ-MOTYWUJESZ
Dedykuję ten rozdział . . .  Mii ! 
W sensie że nie Mii że Mi X D Tylko Mii czyli osóbce co się zwie Mia ; )
_______________________________________
Violetta
-Tak, a co ?? - zapytałam zdziwiona 
-Bo ja . . . -zaczął- to chyba nie najlepszy moment żeby Ci to mówić . . . -wycofał się, a ja się uśmiechnęłam i odparłam:
-Jak nie chcesz to nie mów, ale pamiętaj że lepiej jest podzielić się z kimś tym co się myśli niż dusić to w sobie
- . . .
Francesca
 Kiedy zdobyłam się na ten czyn ujrzałam osobę, której najmniej się spodziewałam - Marco .
-Oszalałeś ? ! Jak śmiesz tu przychodzić ??
-Fran to nie tak. Nie bądź głupia, nic nie rozumiesz . . .
-Aha ? Czyli najpierw mnie zdradzasz a teraz jeszcze sądzisz że jestem głupia. Marco jesteś żałosny !
-To była . . .
-Twoja nowa dziewczyna tak ? -przerwałam mu - Proszę Pani ! - zawołałam gdy przez otwarte drzwi ujrzałam przechodzącą pielęgniarkę
-Tak ? -kobieta się uśmiechnęła
-Nie chcę żeby ten Pan - wskazała na Marco - przebywał w mojej sali ! Proszę go wyprowadzić .
- Oczywiście . - odparła i wykonała moje polecenie
Kiedy Marco wyszedł poczułam że tracę kogoś bardzo ważnego ,zaczęłam płakać a po chwili usłyszałam pisk maszyn . . .
Marco
Kiedy wyszedłem z sali Francescy pomyślałem ' ' Jaki ja byłem głupi ? Jak mogłem to zrobić ?? ' ' jednak nie miałem zbyt dużo czasu na szukanie odpowiedzi, bowiem zauważyłem że cała grupa lekarzy biegnących obok łóżka Fran, które wiozła pielęgniarka . W tej chwili zrozumiałem że nigdy, przenigdy nie chcę jej stracić oraz że nie mogę opuścić szpitala . . .
Ludmiła
 Z moich przemyśleń wyrwał mnie dzwonek do drzwi, założyłam różowy szlafrok i poszłam do drzwi. Kiedy je otwarłam zobaczyłam Federico ! Bardzo się ucieszyłam bowiem od wczorajszego wieczoru ciągle to właśnie Fede zapełniał od wczoraj moje myśli .
-Cześć . -powiedziałam
-Cześć . Przepraszam że tak wcześnie przychodzę i w ogóle ale chciałem się Ciebie o coś zapytać . . .
-To pytaj - odparłam wesoło
-Chciałabyś pójść ze mną dziś na randkę ?
- . . .

~~~~~~~~~~~~~~~~
Co odpowie Ludmiła ?
Czy Marco straci Francesce ?
Co będzie z Fran ??
Co chce powiedzieć Violetta ?
No dobra . . . jakiś taki . . . MASAKRYCZNY ten rozdział ! ! ! Ale po długim oczekiwaniu w końcu się pojawił ; )
Od 1 września będą rozdziały pojawiać się w miarę regularnie ( ta . . . w wakacje nie miałam czasu a w roku szkolnym będę - wiem bardzoo dziwne X DD) .
Do następnego !
~ Niki ; *


czwartek, 7 sierpnia 2014

Przeczytaj < 3

Moja kochana Mia stworzyła nowego bloga, niby nie zależy jej na wyświetleniach itd. ale postanowiłam jej pomóc : ) Oto on --- > http://mia-story.blogspot.com/ Jej celem jest wkurzenie pewnych osób (niestety jestem wśród nich X D) Ale te historyjki Mii są świetne więc zapraszam : *
~ Niki ♥

sobota, 26 lipca 2014

Nominacja do LBA

Zostałam nominowana do LBA przez Anne Laskowską z bloga http://tomasettatomasetta.blogspot.com/
(Nominacje dostałam jeszcze w czerwcu, ale lenistwo i skleroza to są dwie moje główne cechy : D)
A więc :
Blogi, które nominuję . . .
Niestety tylko sześć . . . no cóż nie czytam ich tak dużo jak kiedyś . . .
Odpowiedzi na pytania które dostałam :
1. Jak masz na imię ? Weronika (nienawidzę mojego imienia !)
2. Lubisz mojego bloga? Ubóstwiam !
3. Kogo najbardziej lubisz z Violetty ? Tomasa & Violę < 3
4. Jakie lubisz słodycze? Zależy od nastroju ; )
5. Ulubiony kolor? Fioletowy
6. Masz rodzeństwo? Mam młodszą o dwa lata siostrę : )
7. Dlaczego lubisz serial Violetta? Chyba za wszystko !
8. Ile masz lat? 13 : /
9. Lubisz matematykę? Nie cierpię jej !
10. Lubisz chodzić do szkoły? Zależy pod jakim względem X D

Teraz pytania ode mnie:
1.Ulubiony aktor?
2.Ulubiona aktorka ?
3.Ulubiona piosenka?
4. Ulubiona scena z Violetty?
5. Od kiedy masz bloga?
6. Co Cię zainspirowało do jego stworzenia?
7.Masz zwierzątko?
8.Ile masz lat?
9. Od kiedy oglądasz Violettę?
10. Wolisz Martinę czy Violettę?
Tak wiem lepsze pytania wymyśliłby przedszkolak . . . No nie ważne : ) 

czwartek, 24 lipca 2014

Podziękowanie, przeprosiny i pytanie . . .

Dziękuję . . .
Pewnie przyzwyczailiście się do tego, że jak w poście nie ma rozdziału to będę narzekać na cały świat, że mam mało czytelników, nikt nie komentuje mojej historii i w ogóle jaka to ja jestem bardzo nieszczęśliwa . . . Ale dziś jest inaczej : ) Piszę go po prostu żeby podziękować Wam wszystkim, do tej pory nie dostrzegałam tego jakie mam wielkie szczęście prowadząc tego bloga . . . Nawet jeśli byłabym redaktorką na najpopularniejszym blogu w całym Internecie, nie czułabym tego samego co na tym. Jednak swój blog daje poczucie takiej pewności i w ogóle. Na dodatek ten blog jest moim pierwszym może też dlatego jestem z nim tak bardzo zżyta, jeśli teraz zakładam jakiegoś nowego to już nie to samo . . . 
Przepraszam . . .
Pisząc te wszystkie posty o zawieszaniu bloga nie zwracałam uwagi na to co Wy o tym myślicie. Interesowały mnie tylko komentarze i wyświetlenia kiedy ich nie było przekreślałam to wszystko co było dobre. Bardzo Was za to przepraszam, mam nadzieję że mnie zrozumiecie i obiecuję że się to nie powtórzy : *
Pytam . . .
Jak sądzicie. . . mam pomysł na nową historię, ale jak mogliście przeczytać nieco wyżej nie lubię tworzyć nowych blogów. Może nie lubię, ale nie umiem. W każdym razie mogłabym może tutaj zacząć tą historię ale nie chcę kończyć tej pierwszej. Pomyślałam że mogła by być tu strona która zawierałaby te drugie opowiadanie, jednak nie umiem zrobić tak aby na innej stronie było kilka postów (nie mam pewności czy się da) , więc jeśli ktoś umie bardzo proszę o instrukcję : ) 
~ Niki : *

Rozdział 67 "Bałam się otworzyć oczy ... "

CZYTASZ-KOMENTUJESZ-MOTYWUJESZ
________________________________________
German
Pierwsze co zaczęło mnie dręczyć po przeczytaniu listu to "Kim jest zaufana osoba ?". Jednak w tej chwili nie miałem siły się nad tym zastanawiać, od razu zacząłem obwiniać moją żonę :
-Dlaczego mi nie powiedziałaś ? Dlaczego mi nie powiedziałaś, że nie jestem ojcem Violetty ?! Jak mogłaś mnie zdradzić ?! Byliśmy przecież w moim mniemaniu takim szczęśliwym małżeństwem . . . Skoro nie ja to kto jest ojcem Violetty ?? 
-German to nie tak . . .-zaczęła się tłumaczyć, ale jej przerwałem :
-Już wiem ! To na pewno ten Twój kolega ze studiów muzycznych, ten który się w Tobie zakochał. Jest lepszy ode mnie, bo skończył jakąś artystyczną szkołę tak ?? 
-Przestań !-krzyknęła, a że robiła to z reguły rzadko zaprzestałem kontynuowania swojej wypowiedzi po chwili Maria dodała :
-Violetta zniknęła! Ale oczywiście Ty zamiast jej szukać będziesz mnie za wszystko obwiniać i nawet nie dasz mi dojść do słowa !
-Przecież napisała żeby jej nie szukać !
-Ach, czyli pozwolisz żeby Twoja córka włóczyła się sama po wielkim mieście?!
-Po pierwsze to nie jest moja córka - uciąłem - A po drugie ma ona już siedemnaście lat - dodałem
-Jesteś dziecinny ! Jak możesz twierdzić że mogłabym Cię zdradzić ?! Nie wiem, w każdym razie idę szukać Violetty - powiedziała i wyszła z domu trzaskając drzwiami, a ja schowałem twarz w dłoniach w geście rozpaczy.
Francesca
Kiedy czułam, że wybudzam się ze snu nie wiedziałam która jest godzina, ile spałam, jaki jest dziś dzień tygodnia. Bałam się otworzyć oczy, usłyszałam jakieś maszyny medyczne, więc wywnioskowałam że jestem w szpitalu. W tej samej chwili powróciły wspomnienia tamtego wieczoru: zdrada Marco, randka która nie doszła do skutku i wycie karetki . . . Po minucie może, dwóch odważyłam się otworzyć moje oczy do których już zaczęły napływać łzy. Kiedy zdobyłam się na ten czyn ujrzałam . . . 
Ludmiła
Przebudziły mnie poranne promyki słońca wpadające przez okno. Spojrzałam na zegarek była już jedenasta, jednak postanowiłam się nie śpieszyć. Cały czas myślałam o wieczorze spędzonym z Federico w Restó i naszej piosence. Czy to możliwe ? Zakochałam się w Fede ?? Z moich przemyśleń wyrwał mnie dzwonek do drzwi, założyłam różowy szlafrok i poszłam do drzwi. Kiedy je otwarłam zobaczyłam . . .
Violetta
Siedziałam smutna w swoim pokoju u Tomasa, myślałam jednak że właśnie w tym domu znalazłam spokój, ucieczkę od swoich problemów, ukojenie jednym słowem: szczęście. Szczęście którego mi brakowało od dłuższego czasu. Pomimo sprawy z rodzicami, dochodziła jeszcze sprawa z Leónem oraz dowiedziałam się od Camili, że moja najlepsza przyjaciółka Francesca jest w szpitalu. Chciałam pogrążyć się w pustce, ale po chwili do mojego pokoju wszedł Tomas, a ja wysiliłam się i na mojej twarzy pokazał się uśmiech . . .
-Co tam u Ciebie ?-zapytał 
-No jakoś się trzymam - odparłam smutno
-Wiesz . . . -zawahał się - Pamiętasz jak przyszedłem do Ciebie do domu ?
-Tak, a co ?? - zapytałam zdziwiona 
-Bo ja . . .
__________________________________________
Ta daaaaaaaaaam !!
Oto i rozdział numer 67 !
Postanowiłam wrócić do pytań, a więc :
1. Co chce powiedzieć Violettcie Tomas ?
2. Kto przyszedł do Ludmiły ?
3. Czy Lu zakochała się w Fede ?
4. Kogo/ Co ujrzała Francesca ?
5. Czy Maria zdradziła Germana ?
Dowiecie się w next ; ) 
Bardzo Was proszę komentujcie :*
~Do następnego,
  Niki ♥


niedziela, 13 lipca 2014

Wakacje ☼

Pewnie zastanawiacie się czemu od dłuższego czasu nie ma nowych rozdziałów prawda ? Otóż jak każdy mam wakacje (wciąż nie wierzę że to prawda- wolne od szkoły) no i postanowiłam wyjechać :) Pisząc tego posta siedzę sobie w domku, który znajduje się w nadmorskiej miejscowości : ) Pewnie niektórzy z Was byli poinformowani o moim wyjeździe (np. przez tt). Tak więc nie wiem czy w dniach wyjazdu napiszę jakiś rozdział (w końcu nie będę siedzieć przed kompem kiedy jest tyle do zrobienia ; )) Zacieśniam moje siostrzane więzy z Mią i mamy wiele spraw do obgadania, m.in.: "Czy nie daleko rosną sosny (Mia ma uczulenie)?" "Czy w pobliżu są jakieś inne dziadostwa na które również jest uczulona?" Tak wiem jesteśmy zdrowo walnięte no ale trudno : )) A poza tym do moich ostatnich zajęć dołącza również czytanie książek (nawet nie wiecie jak chętnie mi się czyta w wakacje-sama się sobie dziwię!). Już dwie przeczytałam: "Po co mi chłopak?" i "Dziewczyna z sąsiedztwa" teraz jestem na połowie książki pt: "Kochaj albo śpiewaj". I tak oto kończą mi się książki które zabrałam ze sobą (i cóż tu teraz robić ?!), ale jest ostatnia deska ratunku- Mia ! Postanowiła, że przeczyta... "Władcę Pierścienia" (sądzę że trochę za namową pewnej osoby ; ) ). No nie ważne... siostrunia przytaszczyła ze sobą aż dwa tomy tej trylogii, więc zawsze mogę jednego ukraść (pierwszego !) X D
Taa... muszę kończyć posta bo Mia ma jakieś wąty nie wiem o co i dlaczego ale nie ważne : ) A jednak postanowiła mnie uświadomić: ja blokuję kompa i ona nie może siedzieć przed nim (taa ale mi powód... niech żyje sprawiedliwość ! -_-) 

Mia pisze do czytelników mojego bloga:
Cześć! Tak, mam uczulenie na sosnę, i inne.. Tak blokujesz kompa.. Nie nie mam ( jeszcze ) wątów xD
Ps: Ta trylogia to całkiem fajna książka jest x D . 
Pozdro od Mii ! 
Niki dorwała się jeszcze na chwilę:
I oto była kochana Mia (kochana-do czasu X D) .
Ciao ; * 
PS. Wracam 22.O7 ♥ 

czwartek, 26 czerwca 2014

Partówka Maresca- "Dla świata jesteś jedną z wielu rzeczy, lecz dla mnie jesteś całym światem"

Czytasz-komentujesz-motywujesz
Dedykuję tą partówkę Loli (Francesca Restó)
______________________________________________
Francesca
Szłam wesoło na spotkanie z moją NBFFEOCS (Najlepszą Best Friends For Ever Od Czasów Studia), tak wiem jest mistrzem w wymyślaniu tych skrótów, kiedyś nawet dostałam taką nagrodę! Co prawda był to tylko lizak i dała mi go moja babcia, ale też się liczy! Liczy się prawda? Ale o czym ja to...? A no tak! Idę do kawiarni, bo tam czekać ma na mnie Violetta! 
♦15 minut później♦
Nareszcie widzę tą przeklętą kawiarnię, moja kochana przyjaciółeczka mogła uprzedzić mnie, że jest ona na drugim końcu miasta, może nie założyłabym wtedy tych niewygodnych butów, ale nie bo po co? Po co ona ma sprawić żeby moje biedne nóżki nie bolały? Egoistka... ale i tak ją kocham! 
-Fraaan!-usłyszałam jak jakiś tajemniczy głos woła mnie z tyłu
-Tak to ja, a co?-zapytałam, gdy się odwróciłam zobaczyłam Violcię
-Słuchaj! Biegnę za Tobą już co najmniej pięć przecznic! Nie słyszałaś jak Cię wołam??-zaczęła na mnie naskakiwać
-A wiesz że nie?-odpowiedziałam z pełnym spokojem-A poza tym to ja powinnam mieć pretensje bo kazałaś mi iść aż tutaj!
-Yy... nie! Ta kawiarnia była w miejscu od którego Cię gonię, pomyliłaś adresy tępoto! 
-Oj tam oj tam...-odrzekłam lekceważąco 
-Ty! Zabiłaś jednorożca!!!
-Przepraszam, zapomniałam...-chodź już do tej kawiarni 
♦Pół godziny później / kawiarnia♦
Siedzimy sobie z Castillo wspominając dawne czasy, aż zadzwonił jej telefon (ma taki genialny dzwonek- "Junto a ti" !!!) i odebrała swoje różowo-białe urządzenie. Podczas rozmowy mówiła tylko: "Tak", "Nie", "Jest", "Czemu?", "Dobrze, powiem", "Dzięki". 
-Kto dzwonił ?????? -zapytałam jej w tempie karabinu maszynowego
-A nie ważne...
-A co chciał ??????
-Posłuchaj Fran...-tu zrobiła pauzę- Marco... on... wyjechał do Meksyku-jąkała się
-Słucham?!-napłynęły łzy do jej oczu
-To nie możliwe! Nie wierzę w to, a zaczęło nam się tak dobrze układać... już prawie byliśmy parą! A tu co? Meksyk! No już nie mógł dalej...
-Fran spokojnie...-zaczęła mnie pocieszać
-Zostaw mnie!-krzyknęłam i wybiegłam z kawiarni, ale Violka mnie dogoniła
-Francesca będzie dobrze!-ale ja jej nie słuchałam kilka minut później byłam już w domu, zamknęłam się w pokoju i położyłam na łóżku. Dopiero w tym momencie zdałam sobie sprawy jak bardzo kocham Marco, teraz gdy on był wiele, wiele kilometrów ode mnie. Czułam w sercu pustkę, żal i .. złość? Tak chyba można to tak nazwać, złość na siebie samą? Czemu ? Bo nie wyznałam chłopakowi swoich uczuć a teraz jest już za późno...
♦3 lata później♦
Minęło już tyle czasu, a mi wciąż się wydaje jakby to było wczoraj... jakbym dosłownie kilka minut temu po raz ostatni widziała się z Marco. Spacerując bez celu doszłam do Studia, zatrzymałam się przed wyjściem. Mój wzrok przyciągnęło jedno miejsce... To w nim zerwałam z miłością mojego życia,
do dziś żałuję tej decyzji. Może gdybym tego dnia powiedziała kilka słów mniej Marco zostałby w Buenos Aires? Właściwie nie wiem co skłoniło go do decyzji o opuszczeniu stolicy Argentyny... Po kilku minutach weszłam do środka, na tablicy zobaczyłam napis: "Najzdolniejsi uczniowie Stud!a On Beat roku 2013" (od autorki: w 2013 rocznik Francescy zakończył naukę). Zobaczyłam tam moje zdjęcie, po chwili powiedziałam cicho:
-Przecież dla świata jestem tylko jedną z wielu rzeczy...-nagle poczułam za sobą czyjąś obecność, po chwili ta osoba przemówiła:
-Dla świata jesteś jedną z wielu rzeczy, lecz dla mnie jesteś całym światem.-po tych słowach ujrzałam Marco. Porozmawialiśmy chwilę, a następnie chłopak namiętnie mnie pocałował.
♦Narrator♦
Co było dalej? Chyba wszyscy się domyślają... Marco i Francesca zostali parą to oczywiste. Choć dziewczyna czekała na Meksykanina przez wiele lat i już prawie straciła nadzieję na ich wspólną przyszłość nigdy nie przestała wierzyć że jeszcze kiedyś się spotkają i prawdziwa miłość zwycięży. Kilka miesięcy później wzięli ślub, a teraz planują wspólną karierę muzyczną, oczywiście wychodzi im to, bo są bardzo uzdolnieni...
_________________________________________
Taka sobie partóweczka :) Jakoś tak mnie natchnęło na nią ♥ Mam nadzieję, że Wam się podoba... jakoś weny na rozdziały ostatnio nie mam, więc macie partówki ; ) Dedykowana oczywiście mojej kochanej Loli ; *. 
Ps. Mam już dziś zakończenie roku szkolnego (ta wyższość 6 klas nad innymi X D), postaram się do mojego wyjazdu dodać jeszcze jakiś rozdział lub parta (o wyjeździe jeszcze Was poinformuję, ale to potem) : )
Ciao ; *
~ Niki