poniedziałek, 17 listopada 2014

Rozdział 75 "Nie ma praktycznie nikogo"

Czytasz-komentujesz-motywujesz
Este capítulo está dedicado a Javier :*
_________________________________________________
Natalia
Bardzo denerwowałam się podczas przesłuchania, więc jestem szczęśliwa, że już po nim ... Ach .. na pewno nie dostanę głównej roli, ale przecież to nie jest w tym wszystkim najważniejsze .. Przecież według idei Stu!a należy wkładać wiele serca w to co się robi - i tak też postępuję. Tylko jedno zaskoczyło mnie w dzisiejszych okolicznościach mianowicie ... zachowanie Ludmiły. Zachowywała się zupełnie inaczej niż zazwyczaj była smutna, przygaszona, zmartwiona? Tak zdecydowanie się martwiła, nie wiem co takiego się stało, ale... jest mi jej bardzo szkoda. Ech... podejdę do niej i zapytam się o co chodzi.
-Ludmiła, stało się coś ??
-Nie, Nata przestań insynuować takie rzeczy!
-Przecież widzę. Możesz mi zaufać.
-Na prawdę? Znaczy: przestań nic ze mnie nie wyciągniesz.
-Ludmiła przecież ja chcę Ci tylko pomóc!
-Zapomnij! Ludmiła odchodzi!-pstryknęła mi przed oczami palcami i odeszła
Nie wiem czemu, ale łzy napłynęły mi do oczu.. Przecież Ludmiła nie ma praktycznie nikogo komu może zaufać... Wierzę, że jest ona w głębi duszy dobrą osobą, ale zagubiła się i jest w błędnym kole, z którego nie potrafi wyjść ...

Francesca
-Todo es posible.Busco en mi destino.Un sueño mágico. Porque yo. Aprendí a decir adiós. Oh - oh Oh - oh (...)
-Co tam śpiewasz ?? - do sali muzycznej wparowała niczym czołg Camila
-Też miło Cię widzieć Cami .. -odparłam z ironią
-Oj miśka nie gniewaj się!
"Odbiło jej czy co? Od kiedy ona mówi do mnie miśka??"-rozmyślałam
-O czym śpiewasz??-zapytała
-"Aprendi a decir adiós"-tłumaczyłam (tak na marginesie to wydaje mi się, że ona w ogóle mnie nie słucha)
-Aaa.. możesz mówić po ludzku??
-O Marco! Znaczy bardziej o tym, że chcę o nim zapomnieć! Jaka Ty jesteś tępa ...
-Wiesz co Fran ... ja rozumiem że cierpisz z powodu Marco, ale nie musisz mnie obrażać! Stajesz się jak Ludmiła..Cześć...-wyszła
Dlaczego wszystko mi nie wychodzi! Dlaczego każdy się ode mnie odwraca ..??? 

Violetta
Dziś jest ten dzień .. dziś postanawiam wyjaśnić sprawy z rodzicami ... co swoją drogą na pewno nie będzie łatwe. Ale cóż? Raz się żyje! A ja... ja już nie mogę dłużej żyć w tej nie pewności i ciągłym strachu ... Stałam przed drzwiami mojego domu i jakby zamarłam ... jakby to czy zapukam do drzwi było najważniejszą decyzją w moim życiu ...
________________________________
Niestety Javi postanowiłam dedykować Ci ten chłam c; Musisz mi wybaczyć ... ; ) :* 
Ech .. ale na poważnie coraz marniejsze te rozdziały ... czy ktoś to jeszcze czyta ??? Nie wydaje mi się ... ; )
Do następnego :*
~ Niki 



4 komentarze:

  1. Odpowiedzi
    1. Ja dziś krótko, bo muszę już lecieć xd Cudowny rozdział, jak zwykle. :) Pozdrawiam ♥

      Usuń
  2. Cześć <3
    Cudowny rozdział <3
    Czekam na nexcik <3

    http://amor-que-sobrevivira-todo.blogspot.com/
    http://enjoy-your-life-and-never-give-up.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie pisz,ze Tw rozdziały są złe,bo są cudowne...
    Ja KOCHAM <3
    Zapraszam do mnie (myślę cały czas, z kim OS napisać) ♥
    ♥Pozdrawiam♥

    OdpowiedzUsuń