sobota, 31 sierpnia 2013

Ważne!

Już w poniedziałek rozpoczęcie roku szkolnego. Nie wiem czy codziennie uda mi się napisać nowy rozdział, obiecuję, że się postaram, ale nie wiem czy mi się uda. Rozdziały będą pojawiać się raczej po południu i wieczorem (chyba, że w weekendy będą wcześniej). Mam nadzieję, że mnie zrozumiecie.
A i przy okazji dziękuję wszystkim, którzy czytają tego bloga już prawie 500 wyświetleń♥♥♥
Proszę polecajcie mojego bloga i komentujcie.
A już w szczególności proszę Was o pisanie Waszych pomysłów na wątki♥
To pomiędzy nimi Viola nie będzie mogła zdecydować się
w drugim sezonie♥ Ja z drugiego sezonu wolę
Leóna, a Wy?

Rozdział 8

Violetta
Nagle usłyszałam jak ktoś puka do mojego pokoju szybko otarłam łzy i powiedziałam ,,Proszę!''. Nie spodziewanie zauważyłam Tomasa, który wchodził do mojego pokoju.
-Cześć Violu-przywitał się
-Cześć, ale co ty tu robisz?-zapytałam
-Przyszedłem zobaczyć jak się czujesz-uśmiechnął się
-To na prawdę miłe, ale jak mój tata cię zobaczy to się wścieknie-powiedziałam poddenerwowanym głosem
Po chwili usłyszałam pukanie do drzwi.
-O nie to na pewno on!-zaczęłam panikować
-Schowam się gdzieś dobrze?-zapytał
-Tak, ale szybko!
-Cześć Vilu-powiedziała Angie, która weszła do mojego pokoju
-Ooo Angie, jaka ulga myślałam już, że to tata-odetchnęłam
-Twój tata poszedł na spotkanie biznesowe. A ty co przed nim ukrywasz?-zapytała podejrzliwie
-Tomas, możesz wyjść to nie mój tata tylko Angie-powiedziałam
-Cześć Angie-przywitał się chłopak
-Violu, to ja już pójdę, dobra noc-odpowiedziała, i wyszła z pokoju
-To czym chciałeś porozmawiać?-zapytałam
-Violetto, ja już tak dłużej nie mogę! Jak widzę cię każdego dnia, i myślę, że moglibyśmy być razem, a nie jesteśmy....Jak wrócisz do Leóna, nic się nie stanie, chciałem tylko żebyś to wiedziała. To ja już pójdę.
-Nie Tomas zaczekaj!-zatrzymałam chłopaka
-Tak, o co chodzi?-zapytał
-No bo ja, też coś to ciebie czuje. Chyba nawet więcej niż mi się wcześniej zdawało-powiedziałam
-Violu, czy moglibyśmy chociaż spróbować być razem? Jak nic z tego nie wyjdzie to będzie znak, że to nie my jesteśmy dla siebie stworzeni
-Oczywiście, ale mam nadzieję, że wszystko ułoży się świetnie-uśmiechnęła się
-Ja też. Muszę już iść, zanim twój tata wróci. Do jutra Violu!-pocałował mnie w policzek i wyszedł
Angie
Obudziłam się dzisiaj późno, więc szybko wzięłam prysznic, ubrałam się w sukienkę w kwiatki i zeszłam na śniadanie.
-Dzień dobry, Violu!-przywitałam się z moją siostrzenicą
-Cześć Angie-odpowiedziała
-Gdzie wszyscy?-zapytałam
-Tata i Ramallo są w gabinecie, a Olga kończy przygotowywać śniadanie.
-Aha, to w sumie dobrze bo chciałam z tobą porozmawiać-uśmiechnęłam się
-Tak, Angie słucham.-odpowiedziała
-Dwie sprawy, pierwsza: co wczoraj robił Tomas u ciebie w pokoju, druga: co się stało, że jesteś taka wesoła
-Wszystko wiąże się z jednym... Ja i Tomas jesteśmy parą!-odpowiedziała moja siostrzenica
-Violu, nie wierzę! Kiedy masz zamiar powiedzieć o tym tacie?
-Nie wiem Angie, na pewno się wścieknie. Chodźmy już do studia-zaproponowała
-Dobry pomysł. Chodźmy-uśmiechnęłam się
Maxi (w studio)
-Naty idziemy na zajęcia z Gregorio?-zapytałem
-Tak-odpowiedziała moja dziewczyna
-Tak się cieszę na naszą randkę-powiedziałem
-Ja też już odliczam minuty
Ludmiła
A więc Maxi i Naty idą dzisiaj na randkę. Już moja w tym głowa, żeby coś im nie wyszło.
Gregorio
-Zaczynamy zajęcia!!! Macie ćwiczyć to co wczoraj ja muszę odpocząć. No już zaczynajcie!!
Pablo
Korzystając z tego, że nie mam już dzisiaj żadnych zajęć, postanowiłem trochę posprzątać. Tyle się uzbierało tych papierów. A co to jest? Lista uczniów, którzy chodzili do tej szkoły 15 lat temu. Wow, myślałem, że już dawno przepadła. Muszę ją pokazać Antonio na pewno się ucieszy. Nagle ktoś wszedł do pokoju nauczycielskiego. To był Gregorio.
-Gregorio co ty tu robisz?-zapytałem
-Przyszedłem zrobić sobie śniadanie i kawę-odpowiedział z pełnym spokojem
-Ale przecież masz zajęcia!-powiedziałem podniesionym tonem
-Wiem, wiem no i co?
-Masz tam wracać, ale to już!!!
-Dobrze, dobrze-wyszedł i trzasnął drzwiami, po czym spadły 3 książki z półki.
Marco (po zajęciach)
-Fran pójdziemy gdzieś dzisiaj?-zapytałem
-Może do kina?-odpowiedziała moja dziewczyna
-Super, pomysł. A na jaki film?
-Wiesz co? Grają super komedię romantyczną. Chodźmy na nią
-Czemu nie-powiedziałem bez entuzjazmu
-To chodźmy, bo się spóźnimy-zaczęła mnie ciągnąć za rękę
Tomas
-Violu idziemy się czegoś napić do Restó?-zapytałem
-Jasne, czemu nie-odpowiedziała i poszliśmy
(5 minut później)
-Jaki chcesz koktajl?-zapytałem
-Może truskawkowy?
-Co wam podać?-zapytał Luca
-Dwa koktajle truskawkowe- odpowiedziałem
Nagle usłyszałem jak ktoś podchodzi do naszego stolika
-Nie dawno zerwaliśmy, a ty już jesteś z tą Violettą-zaczęła krzyczeć Ludmiła
-Ludmiła, opanuj się-próbowałem ją uspokoić
-Nie będziesz mi mówić co mam robić-odpowiedziała
-A co do ciebie Violu, jeszcze się policzymy-powiedziała i odeszła
-Wariatka z niej-powiedziałem
-Tomas, muszę iść do domu-odpowiedziała
-Odprowadzę cię dobrze?-zapytałem
-Dobrze, chodźmy-uśmiechnęła się i poszliśmy
Naty
-Maxi, za chwile nasza randka- powiedziałam podekscytowana
-Wiem, mogłabyś zejść na dół i poczekać na mnie zapomniałem czegoś z szafki
-Dobrze, tylko przyjdź
-Dobrze tylko czekaj
Szłam korytarzem i zaczęłam schodzić po schodach. Aż nagle...
_______________________________
Co się stało nagle?
Czy Ludmiła zniszczy randkę Naxi?
Czy Viola zdecyduje się powiedzieć prawdę tacie o niej i Tomasie?
Dowiecie się w next!!!
Błagam, jeśli już nie piszecie pomysłów na wątki to chociaż komentujcie. Jak czytam takie miłe komentarze to mam jeszcze większą ochotę, żeby pisać:)

 






piątek, 30 sierpnia 2013

Rozdział 7

León
-Violetto, czy dałabyś mi drugą szansę? Czy moglibyśmy być znowu razem?
-Nie wiem León, bardzo cię przepraszam, ale nie jestem na to gotowa- odpowiedziała
-Rozumiem cię, wiem jak okropnie cię potraktowałem. Mam szczęście, że w ogóle mi wybaczyłaś i jesteśmy przyjaciółmi-uśmiechnąłem się
-León, musisz wiedzieć, że bardzo mi zależy na naszej przyjaźni.
-Ja to wiem, idziemy na zajęcia-zapytałem
-Jasne, chodźmy-odpowiedziała
Camila
-Fran, widzisz Violę i Leóna?-spytałam
-Tak, widzę i co?-odpowiedziała moja przyjaciółka
-Oni powinni być razem-stwierdziłam
-Cami! Nie pamiętasz jak on skrzywdził Vilu?!
-Pamiętam, a co u ciebie, Marca i Federica?
-Wczoraj Marco przyszedł do mnie wieczorem, jest taki troskliwy, pomocny...
-Fran, ty się chyba zakochałaś-uśmiechnęłam się
-Może tak, może nie. Problem w tym, że nadal kocham Federica, ale Marco jest taki, taki...-westchnęła
-Ktoś tu jest po uszy zakochany w Marco-zaczęłam się uśmiechać
-Cami, masz racje kocham Marco
-To musisz z nim pogadać! Chodźmy na zajęcia, bo się spóźnimy!-zaczęłam ciągnąć koleżankę za rękę
Angie
Schodziłam po schodach i nuciłam sobie ,,En mi mundo'', ale po chwili usłyszałam dzwonek do drzwi. Postanowiłam, że otworzę i wyręczę w tym Olgę, przecież ona była taka zajęta. Otworzyłam drzwi i ujrzałam...
-Jade! Co ty tu robisz?-zapytałam nieco podniesionym tonem
-Ja przyszłam się zobaczyć z Germanem, a ty nauczycielko od siedmiu boleści co tu robisz?
-Ja jestem narzeczoną Germana, a ty jesteś intruzem w naszym domu!
-No nie, nie dawno zerwaliśmy, a on już sobie znalazł inną!!!-zaczęła krzyczeć
-Co się tutaj dzieje?-zapytał mój narzeczony
-German przyszłam z tobą porozmawiać-powiedziała Jade
-Ale my nie mamy o czym rozmawiać! Jade, proszę wyjdź-powiedział German
-Dobrze, ale wiedz, że tak łatwo się nie poddam-odeszła
-Wszystko w porządku?-zapytał
-Nie mam już do niej nerw!-powiedziałam poddenerwowana
-Spokojnie, wszystko będzie dobrze-uśmiechnął się do mnie
Przytulił mnie i poszliśmy do salonu obejrzeć jakąś komedię.
Maxi(po zajęciach)
-Naty, jak się czujesz?-zapytałem troskliwie
-Świetnie-uśmiechnęła się moja dziewczyna
-Mówiłem, że będzie ci dużo lepiej bez Ludmiły.
-Miałeś 100% racji-uśmiechnęła się
-Naty, może poszłabyś na naszą pierwszą randkę?
-Dobrze, a kiedy?-zapytała
-Pasowałoby ci jutro po zajęciach?
-Jasne, muszę już iść-pocałowała mnie w policzek na pożegnanie i poszła
Jestem najszczęśliwszym chłopakiem pod słońcem.
-Maxi, co się stało, że jesteś taki szczęśliwy?-zapytała Camila, która właśnie do mnie podeszła
-Nic. po prostu idę na randkę z Naty-odpowiedziałem
-Aaa Maxi, ale się cieszę. Widzisz, a mówiłeś, że nigdy sobie nikogo nie znajdziesz-uśmiechnęła się
-Wiem, byłem głupi. Przepraszam cię Cami, ale muszę już iść. Pa:)-pożegnałem się i poszedłem
Violetta
Co ja mam zrobić? León bardzo mnie zranił, ale nadal mocno go kocham, może mu wybaczyć? Albo przekonać się czy Tomas, wciąż coś do mnie czuje. Hmm... sama nie wiem. Zobaczyłam jak drzwi do mojego pokoju zaczęły się otwierać.
-Cześć Viou, mogę wejść?-spytała Angie
-Jasne, wchodź-uśmiechnęłam się do mojej cioci
-Widzę, że coś jest nie tak. Opowiadaj co ci leży na sercu-powiedziała zachęcająco
-No, bo ja nie wiem czy mam wrócić do Leóna, który mnie zdradził, czy sprawdzić czy Tomas nadal mnie kocha-powiedziałam i łzy zaczęły napływać mi do oczu
-Violu, nie płacz. Pamiętaj, że cokolwiek zrobisz musi to być zrobione z serca-pocieszała mnie Angie
-Wiem, Angie-uśmiechnęłam się
-Ja już idę, a ty się dobrze zastanów. Tylko nie myśl za długo, bo zaraz będzie kolacja-powiedziała i wyszła z mojego pokoju
Francesca
Muszę porozmawiać z Marco, idę do jego domu. Wyszłam i zamknęłam drzwi, ale ku mojemu zdziwieniu przed moim domem zobaczyłam Marca.
-Francesco, musimy porozmawiać-zaczął
-Wiem, właśnie do ciebie szłam, ale proszę chodźmy gdzieś indziej-zaproponowałam
-Dobrze, wiesz Fran bardzo mi się podobasz i nie mogę już dłużej wytrzymać muszę ci to powiedzieć.
-Mów, o co chodzi?-zapytałam
-Francesco, kocham cię! Czy chciałabyś być moją dziewczyną?-zapytał
-Marco, ja też cię kocham. Oczywiście, że tak-powiedziałam i rzuciłam się chłopakowi na szyje
-Super, bardzo się cieszę
-Marco, muszę już iść. Luca nie wie, że wyszłam z domu. Pa!-pocałowałam co na pożegnanie w policzek i wróciłam do domu
Violetta
Wróciłam po kolacji do mojego pokoju. Zaczęłam rozmyślać o tym wszystkim o mnie, o Leónie i Tomasie.
-Nie wiem co mam robić! Mamo, proszę daj mi jakiś znak, który pomoże mi w tym kogo mam wybrać, błagam cię-zaczęłam płakać.
Nagle usłyszałam jak ktoś puka do mojego pokoju szybko otarłam łzy i powiedziałam ,,Proszę!''. Nie spodziewanie zauważyłam...
________________________________
Kogo Viola zauważyła?
Czy mama Violi da jej jakiś znak?
Kogo wybierze Vilu? Leóna czy Tomasa?
Jak będzie wyglądała randka Naxi i czy w ogóle się odbędzie?
BŁAGAM PISZCIE SWOJE POMYSŁY NA WĄTKI!!!
Komentujcie!!!:*:*:*
Na koniec takie małe VS
   
Fedecesca                                                                 VS                                                             Maresca










czwartek, 29 sierpnia 2013

Rozdział 6

Violetta
Ale nagle poczułam że ktoś zepchnął mnie z krzesła. To była Ludmiła.
-Co ty robisz?-krzyknął Tomas, który właśnie podbiegł
-Ja nic, sama spadła-tłumaczyła się
-Nie kłam, przecież wszyscy cię widzieli!-odpowiedziałam oburzona
-Violetto, nic ci się nie stało?-spytał mój przyjaciel
-Nie, pójdę już-odpowiedziałam
-Poczekaj, może cię odprowadzę-zaproponował troskliwie
-Nie, nie trzeba dziękuję-odpowiedziałam
Ludmiła
-Może cię odprowadzę-zaczęłam przedrzeźniać Tomasa
-Ludmiła przeginasz-powiedział i odszedł
-Aj Tomi, Tomi ja zawsze przeginam-powiedziałam z szyderczym uśmiechem
-Naty, gdzie ty jesteś?!-zapytałam
-Tak, Ludmi-odpowiedział moja ,,przyjaciółka''
-Gdzie ty byłaś? Potrzebowałam cię!!
-Przepraszam, byłam z Maxim na spacerze
-I znowu ten Maxi! I widzisz właśnie dlatego nie chciałam, żebyś miała chłopaka!
-Ale ja chcę go mieć! I jestem szczęśliwa!!
-Zobaczysz Maxi zrani cię, a ja powiem ,,A nie mówiłam?!''
-A co jak będzie inaczej?
-Nie kochana nie będzie!
-Ludmiła jesteś okropna, nie chcę cię już dłużej znać!-odeszła
-Jasne zostaw mnie! Nie potrzebuję cię!!
Francesca
Jestem cała zapłakana, siedzę na kanapie, jem lody i oglądam jakiś denny film o miłości. Chyba już czas żebym poszła do łóżka, jutro muszę wcześnie wstać.
Ding dong (Dzwonek do drzwi)
-Ciekawe kto to może być o tak późnej porze?-zapytałam sama siebie
-Cześć Fran.-przywitał się Marco
-Cześć, co tu robisz tak późno?-zapytałam
-Widziałem, że dzisiaj na zajęciach byłaś smutna, przyszedłem cię pocieszyć-odpowiedział z uśmiechem na ustach
-Nie to nic takiego, a teraz proszę idź już, bo jak mój brat cię zobaczy to będzie masakra-powiedziałam
-Dobrze, pa-pożegnał się
-Pa-odpowiedziałam
Na szczęście Luca niczego nie widział.
-Kto to był?-spytał mój brat
A jednak on widzi wszystko i wszystkich
-Nie nikt-skłamałam
-Słyszałem, jak z kimś rozmawiasz-powiedział podejrzliwie
-To byłą Viola, przyszłą po notatki z lekcji-skłamałam po raz drugi
-Dobrze, idź się już kłaść. Dobranoc!
-Dobranoc!
Na całe szczęście mój brat nie jest zbytnio mądry.
Violetta
Wstałam ok.7:00, ubrałam się i zeszłam na śniadanie.
-Dzień dobry wszystkim!-przywitałam się
-Dzień dobry Violu usiądź już masz śniadanie-powiedział mój tata
(15 min. później)
-Angie musimy już iść-powiedziałam
-Dobrze, chodźmy-odpowiedziała narzeczona mojego taty
-Dlaczego się nie odzywasz-zapytałam
-Po prostu się nie wyspałam, aj Violu zapomniałam miałam być dzisiaj wcześniej w Studio-powiedziała i pobiegła
Szłam, szłam aż ktoś do mnie podszedł
-Cześć, Violu-przywitał się ze mną León
-Hej-odpowiedziałam
-Słyszałem co się wczoraj stało. Nic ci nie jest?-spytał troskliwie
-Nie wszystko w porządku-odpowiedziałam
-To świetnie, ale nie o tym chciałem porozmawiać-powiedział z uśmiechem
-Tak, to o co chodzi?-spytałam
-Violetto, czy dałabyś mi drugą szansę? Czy moglibyśmy być znowu razem?
-...
______________________________
Czy Viola powie tak?
Czy będzie Maresca(Marco i Francesca)?
Czy Naty będzie lepiej bez Ludmiły?
Dowiecie się w next!
PROSZĘ PISZCIE SWOJE POMYSŁY NA WĄTKI!!!
ROZDZIAŁ KRÓTKI, ALE TO DLATEGO, ŻE BRAK WENY:(
Komentujcie!!!
 






środa, 28 sierpnia 2013

Rozdział 5

German
-Angie, wyjdziesz za mnie?
-Tak, German!-wykrzyknęła
-Wracajmy już do domu, jest już późno-zaproponowałem
-Dobrze-powiedziała moja narzeczona
Violetta
Próbowałam zrobić porządek w moim pokoju, ale mi nie wyszło jest jeszcze większy bałagan niż poprzednio. Nie mogę się na niczym skupić, cały czas myślę o Leónie, o tym jak mnie zdradził. Zaczęłam płakać. Nagle zobaczyłam, że dostałam sms-a od Leóna. Ciekawe co on chce? Gdybym była wredna nawet bym go nie czytała. Ale jednak postanowiłam, że na niego zerknę.
Kochana Violetto!
Wiem, że wiele rzeczy stało się nie tak
jak powinno. Wiem jak okropnie Cię potraktowałem.
Ale tęsknię za Tobą, i chcę żebyś wiedziała,
że cały czas Cię kocham. Nie proszę Cię, żebyśmy
do siebie wrócili, bo wiem, że nie chcesz mnie znać.
Ale chociaż bądźmy w zgodzie.
                             León
Nie mogę w to uwierzyć! Jeszcze przed chwilą byłam pełna złości do Leóna, a teraz uświadamiam sobie, że cały czas go kocham! Dlaczego życie musi być takie ironiczne?!
-Violu coś się stało?-zapytała Angie, która weszła do mojego pokoju
-Nie, Angie wszystko w porządku-skłamałam
-No dobrze, za chwilkę kolacja, więc zejdź na dół i uśmiechnij się.-powiedziała moja ciocia
German
-O Viola, świetnie jesteśmy już wszyscy-powiedziałem
-Musimy Wam powiedzieć coś ważnego- dodała Angie
-Ja i Angie jesteśmy narzeczeństwem!-oznajmiłem wszystkim
-Tato, nie wierzę tak się cieszę! -wykrzyknęła moja córka
-Violu już spokojnie-uspokoiłem ją
-Dziękuję Olgo za kolacje-powiedziała Vilu i poszła do swojego pokoju
Francesca
Wstałam dzisiaj wcześnie. Ubrałam granatową sukienkę w kropki i buty na koturnie. Postanowiłam, że dzisiaj jest ten dzień, dzisiaj poprawię relacje z Lucą. Zeszłam na dół do kuchni, gdzie mój brat przygotowywał śniadanie.
-Cześć Luca!-przywitałam się
-Hej-odpowiedział mi
-Co tam szykujesz?-zapytałam zaciekawiona
-To śniadanie dla Ciebie-uśmiechnął się
-A mógłbyś zapakować mi. Zjem w Studiu. Proszę:)
-Jasne, poczekaj zaraz będzie gotowe- odpowiedział
Czy mi się wydaje, że Luca wpadł na ten sam pomysł co ja. To z pewnością ułatwi mi zadanie.
-Proszę oto i Twoje śniadanie-uśmiechnął się i podał mi małe pudełeczko
-Pa, Luca!-pożegnałam się
-Pa!-odpowiedział mi
Federico(przed Studio21)


 

Muszę porozmawiać z Francescą. Właśnie tu idzie, miejmy to za sobą.
-Fran, musimy porozmawiać-zacząłem
-Tak o co chodzi?-uśmiechnęła się
-Francesco, my musimy, my musimy zerwać-wydusiłem to z siebie
-Ale, Federico jak to?-zapytała z niedowierzaniem
-Ja po prostu, umawiam się z Marą-powiedziałem nie śmiało
-Dlaczego mi to mówisz?-powiedziała ze łzami w oczach
-Nie gniewaj się na mnie. To nie Twoja wina tylko moja
-Nic już nie mów!-poszłam do szkoły
Violetta(po zajęciach)
-Dziewczyny idziemy na lody?-zapytałam Fran i Cami
-Jasne-odpowiedziała mi Camila
-Fran a Ty?
-Słucham? Co się stało?-spytała rozkojarzona
-Viola się zapytała czy idziemy na lody-powiedziała Cami
-Oj przepraszam nie mogę iść
-Francesca co się stało?-zapytałam
-Federico zerwał ze mną-rozpłakała się
-Bardzo mi przykro-próbowałam pocieszyć przyjaciółkę
-Przepraszam, idę do domu-odpowiedziała włoszka
-Biedna Fran-powiedziała Cami
-Masz racje. Idziemy na lody?-odpowiedziałam
-Przepraszam Violu zapomniałam muszę pomóc mamie, pa!-pożegnała się
To na lody pójdę sama, no cóż. Po kilku minutach doszłam do lodziarni. Zamówiłam sobie lody truskawkowe. Nagle poczułam, jak ktoś dosiadł się do mnie do stolika. To był mój były chłopak.
-Cześć Violu!-przywitał się León
-Hej!-uśmiechnęłam się
-Dostałaś sms-a?-zapytał
-Tak, i postanowiłam, że Ci wybaczę, alę bądźmy przyjaciółmi-odpowiedziałam
-Świetnie dziękuję Ci, muszę już iść-pożegnał się i opuścił lodzirnię
Skończyłam lody i postanowiłam, że zaraz pójdę do domu. Ale nagle poczułam że ktoś...
____________________________
Co zrobił ten ,,ktoś'', który przyszedł do lodziarni?
Kim on jest?
Czy Viola jednak poprosi Leóna, żeby spróbowali jeszcze raz?
Czy Fran będzie z Marco?
KOMENTUJCIE!!!
 

 

Dziękuję!

Kochani! Dziękuję, wszystkim, którzy czytają tego bloga ma on już ponad 200 wyświetleń, a nie dawno go założyłam. Tylko o jedno Was proszę komentujcie, teraz już Anonimy też mogą komentować. Więc proszę, jeśli macie jakieś pomysły na wątki napiszcie je:)
A to i dedykacja dla Was:

Rozdział 4



PROSZĘ JEŚLI CZYTASZ SKOMENTUJ

Violetta
Szłam spokojnie, aż zobaczyłam Leóna jak przytulał się z jakąś dziewczyną. To było okropne! Biegłam przed siebie przez kilka ulic, aż w końcu postanowiłam, że usiądę przed Studiem. León najwyraźniej zobaczył mnie, bo za kilkadziesiąt sekund podszedł do mnie i zaczął się tłumaczyć.
León
-Violetto to nie tak jak myślisz!-powiedziałem
-Zdradzasz mnie, a do tego okłamujesz!-krzyknęła i zaczęła płakać
-Nie, nic nie rozumiesz!-tłumaczyłem się dalej
-Wczoraj, gdy nie przyszedłeś na Naszą randkę na pewno też się z nią widziałeś!
-Nie, przecież mówiłem ci, że musiałem pomóc mojej mamie
-Jasne, pomóc mamie ciekawe w czym?! Zero honoru!-krzyknęłam i pobiegłam do domu
Co ja zrobiłem?! Przecież kocham Violę! Nagle dostałem sms-a był on od Lary.
Cześć León!
Masz pewnie przeze mnie kłopoty.
Proszę spotkajmy się jutro rano w Restó.
                     Całuję, Lara
Myślę, że pójdę na spotkanie z Larą, Violetta nie chce mnie znać, a ona na prawdę mnie rozumie.
Violetta
Po powrocie do domu od razu poszłam na górę i zamknęłam się w swoim pokoju za jakiś czas usłyszałam pukanie do drzwi.
-Kto tam?-zapytałam zapłakanym głosem
-To ja Angie mogę wejść?-odezwał się przyjazny głos
-Tak, Angie wejdź
-Violu, co się stało?-zapytała troskliwie moja ciocia
-No, bo León, León-zaczęłam się jąkać
-Co z Leónem? Violu powiesz wreszcie?
-León mnie zdradził!-wykrzyknęłam i zalałam się łzami
-Ooo bardzo mi przykro. Musisz już iść spać, jutro ciężki dzień. A z Leónem na pewno wszystko samo się wyjaśni- Angie uśmiechnęła się do mnie, i wyszła z pokoju
(Rano)
Dostałam sms-a ciekawe od kogo? Był on od Pabla. Ciekawe o co chodzi i skąd on ma mój numer? No nie ważne.
       Dzień dobry!
Dzisiaj wszystkie zajęcia są odwołane
Pozdrawiam, Pablo 
Szczerze to nawet trochę się z tego cieszyłam, nie wiem czy udało by mi cały dzień spędzić z Leónem. Ubrałam białą bluzkę z kokardką, niebieską spódniczkę i moje ulubione koturny. Po kliku minutach Olga zawołała mnie na śniadanie.
Angie
-Dzień dobry Violu!
-Dzień dobry wszystkim- odpowiedziała moja siostrzenica
-Nie idę dzisiaj do pracy Pablo odwołał wszystkie zajęcia-powiedziałam uśmiechając się
-Pójdę się przejść-powiedziała Vilu wstając od stołu
-Tylko nie wróć zbyt późno-powiedział German, który właśnie wchodził do jadalni
-Jak się spało?-zapytałam troskliwie
-Dobrze, Angie może pójdziemy dzisiaj na spacer, a później do restauracji na jakiś obiad?-zapytał mój chłopak
-Jasne, czemu nie-odpowiedziałam
Francesca
Nie mamy dzisiaj zajęć, może pójdę do Restó nie będę się chociaż nudzić. Niedługo byłam już w restauracji, zobaczyłam jak Luca podchodzi w moją stronę. Nie cieszyłam się, bo to nie wróżyło nic dobrego.
-Mam do ciebie sprawę-powiedział mój brat
-Może najpierw ,,Cześć''?-zapytałam oburzona
-Cześć mam do ciebie sprawę-powtórzył
-O co chodzi?-westchnęłam
-Pomożesz mi dzisiaj w restauracji?-zapytał z nadzieją w głosie
-Po pierwsze: to twój bar, po drugie: mam ciekawsze rzeczy do zrobienia-powiedziałam i dosiadłam się do stolika, przy którym siedziała Cami i Viola
-O czym gadacie?-zapytałam
-Wiesz jaki León jest okropny?-powiedziała Camila
-Nie, co zrobił?
-Zdradził Violę.
-Nie wierzę. Violu to prawda?!-zapytałam oburzona
-Tak, ale nie mówmy o nim-powiedziała Vilu
-O Rzymie mowa- powiedziała Cami
-Cami jedziesz do Rzymu? Mogę jechać z Tobą?-zapytałam radośnie
-Nie Fran tak się tylko mówi. Znaczy, że León tu idzie-odpowiedziałą
-Idzie i to nie sam. Wiecie co to za dziewczyna?-kontynuowała Viola
-Nie a co?-spytałam
-To z nią mnie zdradził. Nie idę to zakończyć!-powiedziała poddenerwowana Violetta
Violetta
Już się z nią zaczął umawiać. No jasne nie muszą się już ukrywać!
-León!-krzyknęłam
-Co tu robisz?-zapytał
-Mam takie samo prawo tu być jak ty!-odpowiedziałam
-Wiem, dobrze i co w związku z tym?
-Pewnie to da ciebie jasne, ale żeby nie było nie porozumień: Zrywam z Tobą!-powiedziałam ze łzami w oczach i wybiegłam z baru
León
Nie spodziewałem się, że postąpi inaczej. Ale ja wciąż ją bardzo kocham bardziej od Lary, i widzę, że ona też mnie kocha. Muszę do bardzo szczegółowo przemyśleć.
-León,León...-krzyczała Lara
-Tak co się stało?
-Mówię do ciebie od 5 minut a ty nie odpowiadasz.
-Przepraszam, cię zamyśliłem się. Zamówiłaś już coś?-spytałem
-Tak, ale kelner coś wolno się rusza, więc nie wiem kiedy dostaniemy nasze koktajle
-Spokojnie mamy dużo czasu:)
German
-Angie spójrz jaka ładna restauracja. Może wejdźmy do niej?-zaproponowałem
-Dobrze-uśmiechnęła się do mnie
-Idzie kelner złożę zamówienie
-Dzień dobry! Co Państwo zamawiają?-spytał przyjaźnie młody kelner
-Poproszę dwa razy specjalność zakładu i dwie cole
-Jasne, za chwilę przyniosę-uśmiechnął się i zniknął za drzwiami
-Angie, wiem, że jesteśmy ze sobą od niedawna, ale znamy się już bardzo długo.
-Tak wiem German-uśmiechnęła się
-Angie, wyjdziesz za mnie?
-...
____________________________________
Czy Angie powie tak?
Czy León jednak będzie chciał wrócić do Violi?
Czy relacje pomiędzy Lucą a Fran kiedyś się poprawią?
KOMENTUJCIE!!!

          


wtorek, 27 sierpnia 2013

Prośba

Bardzo Was proszę żebyście polecali mojego bloga, nie ważne gdzie nie ważne ile razy. Chciałabym, żeby wiele osób czytało te opowiadania. Ale proszę też żebyście komentowali rozdziały:) Może nie jest to najlepszy blog, ale i tak bardzo mi na nim zależy. Wszystkim, którzy go polecą bardzo, bardzo dziękuję, jeśli go poleciłeś żyj ze świadomością, że dzięki Tobie jestem szczęśliwa:) A i jeszcze raz bardzo proszę komentujcie i piszcie swoje pomysły na pewno, niektóre z nich wykorzystam:)

Rozdział3

 Maxi
-Natalio, czy zostaniesz moją dziewczyną?
-TAK!-odpowiedziała
-Pójdziemy do kina?-zapytałem
-Jasne, ale na jaki film?
-Może, na jakąś komedię? Chodź zobaczymy co grają.-zaproponowałam
-Dobrze, chodźmy:)
Violetta
-León jest już późno, muszę wracać do domu-powiedziałam do mojego chłopaka
-Odprowadzę Cię do domu-zaproponował
-Dobrze, chodźmy.
Po kilkunastu minutach staliśmy pod moim domem. Pocałowałam Leóna na pożegnanie i weszłam do środka. Ramallo razem z moim tatą kończyli już pracę, więc weszłam do gabinetu.
-O Violu, właśnie miałem do ciebie dzwonić-powiedział mój tata
-No widzisz, a ja jestem tutaj- uśmiechnęłam się
-Olga zaraz poda kolacje
-Dobrze, idę do swojego pokoju
Pięć minut później usłyszałam głos gosposi, która wołała wszystkich domowników na kolacje.
Francesca
Dzisiaj bardzo miło mi się gadało z Marco, ale przecież jestem z Federico. Nie wiem co mam zrobić. A co jeśli Marco to ten jedyny, a nie Fede. Może zadzwonię do Cami.
-Cześć Cami!-przywitałam się
-Hej Fran!-odpowiedziała mi przyjaciółka
-Chciałabyś do mnie wpaść?-zaproponowałam
-Fran, bardzo Cię przepraszam, ale nie mogę-odpowiedziała
-No trudno nic się nie stało, pa!-rozłączyłam się
Oczywiście zostawcie mnie samą!!! Jak na złość nie może właśnie teraz, a ja muszę podjąć jedną z ważniejszych decyzji w moim życiu! SAMA!!!
Nagle ktoś otworzył drzwi do mojego pokoju to był Luca
-Co się tak wydzierasz? Cała ulica Cię słysz!!!-powiedział mój zdenerwowany brat
-To nie Twój problem!!! A w ogóle dlaczego wszedłeś tu bez pukania?! Wyjdź natychmiast!- rzuciłam w Lucę poduszką, a on wyszedł
Violetta
Następnego dnia obudził mnie mój telefon. Zobaczyłam kto wysłał mi sms-a, był to Tomas.
Hej Violu!
Co tam u Ciebie? Jak się czujesz?
Musisz coś wiedzieć, bez względu czy jesteś z Leónem
ja i tak ciągle Cię kocham i nie mogę bez
Ciebie żyć
              Tomas
Ale on jest kochany tak się o mnie troszczy, chyba będę musiała jeszcze raz przemyśleć to z kim na prawdę chcę być. Zobaczyłam na zegarku, że była już godzina 7:45. Aaaa co ja tu jeszcze robię powinnam być już w drodze do Studio o 8:00 zaczynam zajęcia! Szybko się ubrałam i zbiegłam na
dół.
-Dzień dobry Violu!-przywitała mnie Angie, która siedziała za stołem i jadła śniadanie
-Angie! Spóźnimy się zaraz zaczną się zajęcia!!!-zaczęłam krzyczeć na cały dom
-Violu, spokojnie-moja ciocia zaczęła się śmiać
-Z czego się śmiejesz?
-Zajęcia zaczynają się o 9:30
-Zapomniałam-po tych słowach zaczęłam się śmiać razem z nią
Maxi
Idę dzisiaj po Naty do jej domu, potem razem pójdziemy do Studia.
Znalazłem adres i zapukałem do drzwi. Otworzyła mi Naty.
-Cześć Maxi!
-Hej Naty! Idziemy?
-Idziemy:)
Pablo
Gdzie jest ta Angie miała mi dzisiaj pomóc uporządkować papiery. Oczywiście to na pewno przez Germana! Co ona w nim widzi? Nie wiem, no cóż chyba sam muszę zrobić ten porządek.
-Pablo, już jestem!-wbiegła do pokoju nauczycielskiego
-Już myślałem, że nie przyjdziesz
-Kiedy Angie coś obiecuje to słowa dotrzymuje
Camila(w tym samym czasie w sali od tańca)
-Fran bardzo Cię przepraszam, że wczoraj do Ciebie nie przyszłam
-Nic się nie stało:)-odpowiedziała mi przyjaciółka
Gregorio
-Nie gadać tylko ćwiczyć!-powiedział Gregorio
I raz, dwa, trzy, cztery, pięć, sześć i... Bardzo dobrze Ludmiła, a Ty Braco w ogóle się nie starasz!!
-Ludzie co z Wami?!-zapytał nauczyciel-Jak się nie będziecie starać nic nie osiągniecie!!!A teraz idźcie sobie!! No już!!
Camila
-Viola, Fran idziemy do Restó?-zapytałam
-Jasne czemu nie:)-odpowiedziała
-Viola, a ty idziesz?
-Co?-zapytała Vilu
-Cami się zapytała czy idziemy do Restó
-Jasne chodźmy- odpowiedziała Violetta
(Restó Band)
-Usiądźmy tutaj ok?-zapytałam
-Ok!-odpowiedziały mi przyjaciółki
-Fran jaki bierzesz koktajl?
-Ja bananowy, a Ty?
-Ja też;)-odpowiedziałam
-Violu, a Ty?-zapytałyśmy
-Violu!!!
-Tak, co się stało?-zapytała rozkojarzona przyjaciółka
-Nie słuchasz Nas.
-Bardzo Was przepraszam, ale myślę cały czas o Leónie i Tomasie. Zobaczcie- pokazałam przyjaciółką sms-a, którego dostałam dzisiaj rano.
-Oj Violu to faktycznie masz ciężko, bardzo Ci współczuję-powiedziałam
-Wiem jak się czujesz mam bardzo podobnie tylko, że ja nie mogę zdecydować się pomiędzy Federiciem, a Marciem-powiedziała Francesca
-Przepraszam Was dziewczyny, ale ja już pójdę-powiedziała Viola i wyszła z baru
Violetta
Po kilku minutach byłam już w domu. Olga zawołała mnie na obiad.
-Już idę Olgo!-zawołałam i zeszłam na dół
-Proszę bardzo.-powiedziała Olga podając mi jedzenie
Kilka minut później zdecydowałam, że pójdę na spacer. Postanowiłam, że pójdę do parku. Szłam spokojnie, aż zobaczyłam...
_________________________________
Co Viola zobaczyła?
Kogo wybierze Francesca? A kogo Vilu?
Wszystkiego dowiecie się w next:)
PROSZĘ KOMENTUJCIE!!!
 










Rozdział2

                                                                       Violetta
Nagle poczułam, że ktoś siada obok mnie na ławce był o Tomas.
-Co się stało?-zapytał mój przyjaciel
-Umówiłam się tu na randkę z Leónem, ale on nie przyszedł-powiedziałam z żalem w głosie
-Może mu coś wypadło-powiedział próbując mnie pocieszyć
-Chyba będę szła już do domu-oznajmiłam Tomasowi
-Jeśli chcesz to mogę Cię odprowadzić-zaproponował
-Dobrze chodźmy-powiedziałam i poszliśmy
Francesca
Od jakiegoś czasu gapi się na mnie nowy uczeń. Do, którego weszłam na przesłuchanie. Chyba pomyślał, że mi się podoba, ale ja tylko musiałam zanieść Angie jakieś papiery. Jestem z Federico, ale to nie zmienia faktu, że jest słodki i uroczy.
Marco
Nadszedł czas żeby porozmawiać z tą piękną włoszką.
-Cześć jak masz na imię? Ja jestem Marco.-przedstawiłem się
-Hej ja jestem Francesca, dla przyjaciół Fran-powiedziała i uśmiechnęła się.
-Idziemy do Bary obok?-zapytałem z nadzieją, że powie ,,Tak''.
-Dobrze, ale ja mam chłopaka ma na imię Federico-powiedziała i wskazała palcem na chłopaka, który ćwiczył w sali muzycznej
-Ok, ale chodź jako przyjaciele- odpowiedziałem
-To chodź tylko wezmę coś z szafki-rzekła i poszliśmy
Violetta(w tym samym czasie w Reśtó)
Weszłam do Restó Band'u i zobaczyłam jak León siedzi z Andresem przy jednym ze stolików. Postanowiłam, że do nich podejdę. León zauważył mnie i poprosił swojego przyjciela żeby przesiadł się do Napo i Braco.
-Cześć Violu!-przywitał się ze mną
-Cześć León.-powiedziałam nieco mniej entuzjastycznie niż mój chłopak
-Wiem o czym chcesz porozmawiać- posmutniał
-Dlaczego wczoraj nie przyszedłeś?!-zapytałam, a przy tym prawie się popłakałam
-Violu to nie tak jak myślisz! Miałem do Ciebie zadzwonić, że nie mogę przyjść, ale padła mi bateria w telefonie-próbował się tłumaczyć
-A dlaczego nie mogłeś przyjść?-zapytałam już nieco spokojniejsza
-Ponieważ musiałem pomóc mojej mamie.-uśmiechnął się
-León, czy Ty mówisz prawdę? A może Ty mnie zdradzasz?!-ledwo przeszło mi to przez gardło
-Violu ja nigdy bym Cię nie zdradził!! Kocham cię Violetto!-powiedział i mocno mnie przytulił
-W takim razie wierzę Ci-uśmiechnęłam się
-Co Ty na to, żebyśmy poszli na lody?-zaproponował
-Jasne, czemu nie-odpowiedziałam i ruszyliśmy do lodziarni
Francesca
-Jaki chcesz koktajl?-zapytałam
-Obojętnie, taki jak Ty. Przecież Ty wiesz co jest tutaj najlepsze-odpowiedział i uśmiechnął się do mnie
-Luca!!!-wydarłam się na całą restauracje
-Nie rób przypałów! Co chcesz???-zapytał mój starszy brat
-Po pierwsze: Ja nie robię przypałów! Po drugie: Dwa koktajle bananowo- truskawkowe- uśmiechnęłam się ironicznie
-Marco przepraszam Cię na chwilę-powiedziałam i podeszłam do stolika przy, którym siedział Tomas
-Skąd ta mina? Co się stało?-zapytałam
-Nie nic...-odpowiedział przygnębiony
-Widzę, że coś jest nie tak. Opowiadaj.-uśmiechnęłam się do przyjaciela:)
-No bo León, wczoraj nie przyszedł na ich pierwszą randkę
-Kogo? Tomas mów jak człowiek! Ja nie siedzę w Twojej głowie.
-Wiem, przepraszam. Chodzi o Leóna i Violę
-Aha to już wszystko rozumiem
-Boję się, że ona będzie przez niego cierpieć
-Rozumiem Cię, porozmawiam z Violą dobrze?
-Jesteś super!-uśmiechnął się do mnie
-Wiem:)
-Fran, a można wiedzieć kto to?To Twój nowy chłopak?-zapytał podejrzliwie
-Nie!!!-walnęłam go menu
-To ten nowy uczeń Marco. Ja muszę już iść, pa!-pożegnałam się i wróciłam do swojego stolika
 Angie(w pokoju nauczycielskim)
Moje życie bardzo się zmieniła odkąd wyznałam prawdę Germanowi i Violettcie. Na szczęście German i tak mnie kocha, od dwóch tygodni jesteśmy razem i bardzo dobrze Nam się układa. German wie już o Studio, ale na szczęście pozwolił Violi dalej się uczyć. Usłyszałam jak drzwi się otwierają, poznałam, że to był Beto.
-Angie! Wreszcie Cię znalazłem. Wszędzie Cię szukałem!- powiedział to i potknął się o krzesło
-Beto ostrożnie!-krzyknęłam
-No Angie, chodźmy już-powiedział
-Dobrze Beto-powiedziałam i poszliśmy



 
German
Ding dong(dzwonek do drzwi)
-Ciekawe kto to?-pomyślałem
-Witaj German-nie spodziewanie za moimi drzwiami ujrzałem Jade
-Jade, czego tu szukasz? Zapomniałaś szczoteczki do zębów?-zapytałem ironicznie
-Nie, przyszłam Cię przeprosić. Błagam wróćmy do siebie!
-Nie ma mowy!!!-zamknąłem jej drzwi przed nosem
Maxi
Nie mogę już dłużej wytrzymać! Bardzo kocham Naty, ale nie wiem co ona do mnie czuje. O idzie, muszę się przekonać czy moglibyśmy być razem. I nie będę czekał, ale zrobię to tu i teraz!
-Hej Naty!-przywitałem się z moją przyjaciółką
-Cześć Maxi!-odpowiedziałam
-Naty, możemy chwilę porozmawiać?
-Jasne o co chodzi?
-Może usiądźmy na ławce-zaproponowałem
-Dobrze, mów bo zaczynam się niepokoić.
-Natalio, czy zostaniesz moją dziewczyną?
-...
__________________________
Czy Naty powie tak?
Czy Jade zniszczy związek Germangie?
Czy León jednak kłamał?
Czy Francesca jednak przekona się, że bardziej kocha Marca niż Federica?
Wszystkiego dowiecie się w next!
Prosimy KOMENTUJCIE!!!
I POLECAJCIE Naszego bloga♥♥♥
Na koniec postanowiłam, że dodam zdjęcia par, które są, albo być może pojawią się:) W moim opowiadaniu♥
 
 
                                                                       Leónetta




                                                                    Tomasetta


                                                                   Germangie


                                                                        Maresca
 
 
                                                                    Fedecesca

 
Naxi
 
Caxi

 
 



poniedziałek, 26 sierpnia 2013

Roździał 1

To nasza wersja opowiadań Violetty a o to Pierwszy rozdział:
Roździał1
Violetta
Wstałam dzisiaj wcześniej niż zwykle, ubrałam piękną sukienkę i moje ulubione koturny. Postanowiłam, że zadzwonię do Fran.
-Hej Fran!-zapytałam pełna entuzjazmu
-Co?-odpowiedziała zaspana przyjaciółka
-Tak się cieszę, idę dzisiaj na moją pierwszą randkę z Leónem
-Świetnie, ale wiesz normalni ludzie o tej porze jeszcze śpią!-po tych słowach rozłączyła się
León
Wczoraj spędziłem piękny wieczór z Larą, ale jest jeszcze Violetta. No tak mam dzisiaj z nią randkę, muszę poważnie się zastanowić czy na nią pójdę...
Marco
Dziś jest mój pierwszy dzień w Studio21. Podczas mojego przesłuchania do sali weszła czarnowłosa włoszka. Bardzo mi się spodobała, muszę dowiedzieć się jak ona ma na imię! Ale co jeśli ona ma już kogoś? No nic, jeżeli się nie odważę, nigdy się nie przekonam.
Ludmiła
-To jest najgorszy dzień w moim życiu!
-Co się znowu stało?-zapytała moja ,,przyjaciółka'' Naty.
-Ty się jeszcze pytasz? Wczoraj zerwałam z Tomasem!- powiedziałam i zaniosłam się płaczem- Nie Ludmi nie możesz się, aż tak nad sobą rozczulać! Muszę dopilnować, żeby Violetta wyleciała ze Studia!!!Ludmiła odchodzi-pstryknęłam palcami i poszłam.
Violetta
Zajęcia minęły mi szybko, w oczekiwaniu na moją wymarzoną randkę♥ W końcu mam okazje zbudować szczęśliwy związek. Wzięłam torebkę z szafki i ruszyłam pośpiesznym krokiem na umówione miejsce. Czekałam na Leóna już kilkadziesiąt minut, ale on się nie zjawiał. Nagle poczułam, że ktoś siada obok mnie na ławce...
_______________________________________
Kto przysiadł się do Vilu?
Czy Marco dowie się jak ma na imię jego miłość?
Wszystkiego dowiecie się w next:)
KOMENTUJCIE!!!