wtorek, 29 października 2013

Rozdział 40

Zanim rozdział:
Masz konto google? Jak tak dołącz do witryny ,,Czytelnicy'':)
To bardzo wiele dla mnie znaczy!
___________________________________________________________________________________

Violetta
-Panna Castillo?
-Tak coś się stało?
-Wszystkie badania są w porządku, już juro wychodzisz do domu
-Dziękuję tak się cieszę!-powiedziałam, a po chwili lekarz wyszedł z mojej sali
Zaczęłam pisać coś w moim pamiętniku, ale przypomniałam sobie, że muszę to powiedzieć Tomasowi, więc szybko chwyciłam telefon i napisałam do niego sms-a:
Cześć Tomas!
Jutro wychodzę ze szpitala!
Kocham cię, pa!
Viola
Po napisaniu postanowiłam poczytać książkę, żeby Angie się nie zmartwiła, że ona w ogóle mnie nie zainteresowała... Nosiła ona tytuł ,,Rozdarte serce''* przeczytałam pierwszą stronę, drugą, a po chwili mnie pochłonęła.
Diego**
Właśnie lecę z Madrytu do Buenos Aires, mój samolot opóźnił się dwie godziny, jakiś bachor kopie mnie w fotel, obok mnie śpi jakaś staruszka, a na dodatek strasznie się nudzę. W Argentynie mieszka mój kuzyn-Tomas, nie przepadam za nim, ale chcę się dostać do takiej jednej szkoły dla artystów, nie tylko z powodu muzyki....są tam super dziewczyny! Mają własną stronę w necie, jak ją oglądałem był tam spis uczniów, jedna taka-Violetta Castillo jest mega boska, ale mój kuzyn mówił, że jest zajęta... Normalnie to bym ją odbił, ale to jego dziewczyna, ja to mam pecha! A wracając do sprawy samolotu, ciągle ludzie coś ode mnie chcą: ,,Która godzina?'', ,,Skąd jesteś?'' itp. To wkurzające! Nie można sobie nawet w spokoju pomyśleć. Jeżeli ten lot to zapowiedź tego jak będzie wyglądało życie w nowym kraju, to ja chcę wracać do domu!
Lara
Ciągle praca, praca i jeszcze raz praca! Nie mam czasu na życie prywatne, a co dopiero miłosne-,- Ten León ahh... Skrzywdził mnie, ale ma w sobie takie coś, taki magnes, który mnie przyciąga! Muszę go zachęcić, aby spróbował na motorach. Na pewno jest świetny!
German
Viola już nas powiadomiła o tym, że wychodzi ze szpitala. Jutro pojadę ją odebrać, ale mam wielkie zmartwienie... Znów wynikła ta ,,stara'' sprawa...
Tomas
Tak się cieszę, że Vilu już wychodzi będziemy mogli spokojnie rozmawiać, nie to co w szpitalu... Chociaż z Violettą zawsze i wszędzie jest genialnie. Mam plan, żeby zaprosić ją na randkę, ale nie wiem jak to odbierze, jesteśmy parą, ale wszystko dzieje się tak szybko... No nie ważne! Kocham ją i chcę jej to udowodnić!
Naty
Od kilku dni spotykam się z Maxim jestem szczęśliwa! Lu już nie wtrąca się w moje życie, przynajmniej ja i mój chłopak na to nie pozwalamy! Dzisiaj były fajne zajęcia w Studiu, Angie pokazała nam nową piosenkę, a Gregorio nauczył choreografii. To dziwne, ale odkąd Angie jest dyrektorką, jest jakiś milszy dla otoczenia. No cóż wszyscy się zmieniają.
German
Po kolacji cały w nerwach, usiadłem do pracy nie mogłem się w ogóle skupić! Po chwili, mój telefon zaczął dzwonić był to...
__________________________________
Kto zadzwonił do Germana?
Czy będzie randka Tomasetty?
Czy Gregorio na prawdę się zmienił?
Czy Ludmiła da spokój Naxi?
Co to za ,,stara'' sprawa???
Czy Diego zawalczy o Violettę?
Jak spodoba się książka Violi?
Mam nadzieję, że się podoba szczególnie z tą ,,sprawą'' zobaczycie namieszam! Obiecuję!!!
Teraz wyjaśnienia gwiazdek:
*(,,Rozdarte serce'')- druga książka o Violettcie, bardzo mi się spodobała i dlatego ten tytułXD
Fotka:
**(Diego)-nowa postać, kuzyn Tomasa, jest z Hiszpani, lekko (a może bardzo) namiesza
KOMENTUJCIE!!!
Ps. Jest moc!! Mam wenę:)) Ale i tak piszcie swoje pomysły (tak na wszelki wypadek;)) 



poniedziałek, 28 października 2013

Rozdział 39

Tomas
-Tak?
-No, więc Violu czy zostaniesz moją dziewczyną?-zapytałem i pokazałem jej kwiatki, które trzymałem za sobą

-Tak Tomas oczywiście! Szczerze czekałam, aż o to zapytasz-uśmiechnęła się
-No to się doczekałaś
-Tak, mam nadzieję, ze tym razem nikt nam już nie przeszkodzi
-Ja też
Po chwili bez żadnego zastanawiania pocałowaliśmy się.
Angie
Szykuję się na kolację z Germanem przewaliłam całą szafę i nic nie mogę znaleźć-,-
(Pół godziny później)
Znalazłam! Postanowiłam, że założę niebieską sukienkę, biały sweterek i balerinki. Teraz jeszcze fryzura. Ehh... to moje niezdecydowanie...
(Pięć minut później)
Z fryzurą poszło łatwiej, zdecydowałam, że po prostu rozpuszczę włosy, a teraz makijaż, z tym akurat nigdy nie miałam problemu! Uwielbiam się malować! Ale dzisiaj postanowiłam zrobić nieco łagodniejszy make-up, aby pasował do mojego stroju. Gdy byłam już gotowa zeszłam po schodach na dół tam czekał już German, poszliśmy do wspaniałej restauracji. On zamówił dla nas kolacje, a później rozmawialiśmy o wielu rzeczach...


Francesca
Obejrzeliśmy z Marco film do końca, Luca na szczęście się nie zorientował, że był u mnie chłopak, musiał do późna pracować. Na szczęście. Jeszcze nie wrócił, gdy dzwonił mówił, że ma duży ruch w barze i wróci późno.
Ludmiła
Tomas nawet nie chciał ze mną gadać! Jak tak można? Ja się tu staram, a on mnie odrzuca...tylko ta Violetta mu w głowie-,- Ja tak dłużej nie mogę! Pokłóciłam się z Leónem, teraz nawet on nie chce ze mną gadać, zresztą na pewno znalazł już pocieszenie u swojej Lary, on taki jest zawsze! W jednym mam podobieństwo z tą całą Violettą, mnie i ją odrzuca dla tej dziewczyny. Co ona w sobie takiego ma czego ja nie mam? Ja jestem piękna, mądra, inteligentna, dużo jeszcze tego. A ona? Okropnie się ubiera, zero wyczucia stylu! Nawet nie chodzi do Studia, tylko z tego co słyszałam pracuje na jakiś motorach, jeszcze Leóna w to wciągnie...
Violetta
Następnego ranka obudziłam się w średnim humorze, ale za to z myślą, że jestem dziewczyną Tomasa! Wczoraj nie mogłam usnąć taka byłam podekscytowana. Niedawno Angie przyniosła mi pamiętnik, więc zamiast czytać tą fatalną książkę mogę coś popisać. Pisanie sprawia mi wielką radość! Uwielbiam swój charakter pisma, ale kiedyś nienawidziłam pisać. Miałam taką nauczycielkę, która kazała mi zapisywać całe linijki literami. Okropieństwo! Po chwili do mojej sali wszedł lekarz i powiedział:
-Panna Castillo?
-Tak coś się stało?
-....
__________________________
Co odpowie lekarz?
Czy Ludmiła miała racje co do Leóna i Lary?
Czy León znajdzie nową pasje?
Czy Tomasetta tym razem będzie szczęśliwa?
A co będzie z Marescą?
Komentujcie i piszcie swoje pomysły na wątki!<3
Z tymi pomysłami to na serio, bo coraz mniej weny-,-



piątek, 25 października 2013

Rozdział 38

Francesca
Kiedy skończyliśmy śpiewać nasze usta złączyły się w piękny, ale krótki pocałunek, w końcu dużo osób się na nas gapiło... Później usiedliśmy przy stoliku i wypiliśmy koktajle truskawkowe.
(Koktajle Marco i Fran)
Następnie poszliśmy do mojego domu i postanowiliśmy obejrzeć jakiś horror.

Violetta
Dzisiaj moją nudę, choć trochę umila czytanie książki, którą wczoraj wieczorem przyniosła mi Angie. Nie jest zbyt ciekawa, ale... Zaczęłam czytać, otworzyłam książkę, ale po pięciu minutach, totalnie mnie znudziła... Po chwili drzwi do mojej sali się otworzyły, byłam strasznie ciekawa kto to. Był to....
Angie
Pożyczyłam moją ukochaną książkę, Vilu i nie mam co czytać -,-. Na pewno ją bardzo zaciekawiła, czytałam ją już około pięć razy, ale jeszcze mi się nie znudziła. Idziemy dzisiaj z Germanem na romantyczną kolację.
Tomas
-Cześć Violu-powiedziałem wchodząc do sali
-Cześć-odpowiedziała
-Musimy porozmawiać....
-Masz racje, miałam nadzieję że tutaj przyjdziesz
-Po tym co się ostatnio stało...muszę się ciebie coś zapytać...
-Tak?
-....
______________________________
Co powie Tomas?
Jak uda się kolacja Germangie?
Czy Luca zorientuje się, że Marco jest u nich w domu?
Krótki wiem, ale może dzisiaj będzie następny;)
KOMENTUJCIE!
Na koniec kilka różnych zdjęćXD







 




wtorek, 22 października 2013

Rozdział 37

Violetta
Nazajutrz obudziłam się później niż zwykle, po chwili do mojej sali wszedł León.
-Cześć Violu-zaczął
-Hej León, co tu robisz?
-Nudzę się, bo nie mam zajęć przez dwa dni, więc postanowiłem wpaść do ciebie
-Założę się, że ja nudzę się bardziej od ciebie-powiedziałam i szczerze się uśmiechnęłam
-Kiedy wracasz do Studia?
-Nie długo...
-To dobrze, bo Antonio planuje wycieczkę
-Tak, a gdzie?-zapytałam pełna entuzjazmu
-Jeszcze dokładnie nie wiadomo, ale chyba do Europy, to będzie taka dłuższa wycieczka
-Super, nie mogę się doczekać
-Ja też, a co u ciebie?
-Tak, jak już mówiłam straszna nuda-,-
-Ooo biedna zanudzisz się tu na śmierć
-Nie no tak źle to nie jest, często mnie odwiedzają;)
-To masz fajnie....
-Co się stało?
-Violu, ja nie przyszedłem tutaj, żeby ,,gadać o pogodzie''
-To po co? A propos pogoda jest dzisiaj bardzo ładna
-Przyszedłem tutaj po to, aby pogadać o nas. A co do pogody to się zgodzę
-Co León nie ma żadnych nas?!
-Są i dobrze o tym wiesz...
Po tych słowach rzuciłam w niego poduszką, a on po kilku minutach wyszedł.
-Jakich nas? Nie ma nas! Kiedyś byli, ale to przeszłość!!!-pomyślałam i ,,rzuciłam się'' na łóżko
Francesca
Ponieważ nie idziemy dzisiaj do Studia postanowiliśmy z Marco, że pójdziemy na karaoke. Wyczaił takie fajne miejsce, raczej bar i  właśnie tam idziemy. Zaraz tu po mnie przyjdzie. Jak ostatnio byłam u Vilu zachęciła mnie, żebym zaczęła pisać pamiętnik. No, więc zaczęłam wygląda on tak:
Po chwili usłyszałam krzyki był to Marco i Luca, który się darł na mojego chłopaka. Postanowiłam interweniować. Po kilku minutach sprawa była załatwiona, Luca wkurzony, a my poszliśmy do baru.
Tomas
Postanowiłem pójść do Vilu i porozmawiać z nią o tym co się stało... Byłem już nie daleko, a zaczepiła mnie Lu
-Hej Tom!
-Cześć...-powiedziałem obojętnie
-Aj Tom, nie cieszysz się, że mnie widzisz?
-Nie jestem w nastroju...
-To przez Violettę tak?
-Co cię to obchodzi?
-Oczywiście, zawsze nie byłam dla ciebie wystarczająco dobra, zawsze tylko Violetto to, Violetta tamto!-powiedziała krzycząc i odbiegła
Ok to było dziwne...no cóż idę do Vilu...

Francesca
Już doszliśmy do baru Marco powiedział, że idzie do toalety, a po chwili pojawił się na scenie i zaczął śpiewać. Za chwilę pociągnął mnie i śpiewaliśmy już razem...

poniedziałek, 21 października 2013

Pytanko i przeprosiny;)

Pytanko:
Czy ktoś w ogóle czyta tego bloga???
Bo wyświetlenia rosną, a kom. brak....
Bardzo Was proszę ona bardzo mnie motywują:)
Jedna osoba regularnie komentuje rozdziały i
jest nią Xabianistka love
bardzo Ci za to dziękuję<3
Jesteś super!
 
Przeprosiny:
Dawno już nie było rozdziału;(
Ale to fizycznie przez brak czasu, tu trzeba wypracowanie
napisać tu się uczyć, ja już nie wyrabiam-.-
Teraz jeszcze dochodzi codzienne oglądanie
nowych odcinków (z czego, żeby było jasne
się bardzo cieszę)
Jutro rozdział pojawi się na 90%
Tak na pocieszenie zdradzę, że
fanom Tomasetty i Marescy powinno się
podobać;)
 

czwartek, 17 października 2013

Rozdział 36

Tomas
Właśnie wchodzę do szpitala muszę wyjaśnić pewne sprawy z Violettą. Otworzyłem drzwi do jej sali i zobaczyłem puste łóżko... Czyżby wypisali już Violę ze szpitala? Nie to nie możliwe, przecież są tu jej rzeczy. Po chwili do sali weszła Violetta.
-O cześć Tomas!
-Cześć
-Długo czekasz?
-Nie przed chwilą przyszedłem. Gdzie byłaś?
-Poszłam trochę rozprostować nogi
-Aha, możemy porozmawiać?
-Tak jasne, chyba nawet wiem o czym...ja cię przepraszam nie powinnam
-Ale to nie tylko twoja wina
-Wszystko między nami ok?-zapytała
-Tak jasne, jesteśmy przyjaciółmi
-Tak przyjaciółmi...-powiedziała, a w jej głosie wyczułem smutek
-Violu co się stało?-zapytałem i usiadłem obok niej
-Bo ja po prostu...nie, nie ważne. Zapomnij o tym i najlepiej o mnie-powiedziała, a ja zobaczyłam, że łzy napływają jej do oczu
-Violetta, ja nigdy o tobie nie zapomnę, nie chciałbym, ani nie potrafiłbym tak żyć...
-Czy ty chcesz przez to powiedzieć, że...?
Ja nic nie odpowiedziałem tylko ją pocałowałem, a ona oddała pocałunek, później wyszeptałem jej do ucha ''Kocham cię''
-Violu czy zostaniesz moją dziewczyną?
-Tak
Francecsa
Po lekcjach postanowiliśmy przejść się gdzieś i porobić sobie trochę wspólnych zdjęć, zabraliśmy też Cami, bo ktoś musiał je zrobić:)
Oto i one:





 

Później poszliśmy na kolację, już bez Cami, a później Marco odprowadził mnie do domu.
Violetta
Nazajutrz...
______________________________
Co się stało nazajutrz?
Czy coś specjalnego wydarzyło się na kolacji Marescy?
Dzisiaj mało pytań -.-
Nie wiem czy jutro będzie rozdział, bo kończę o 14:25 :( Ale postaram się:)
Mam nadzieję, że podoba się fanom Marescy i Tomasetty♥♥♥
Komentujcie♥♥♥



środa, 16 października 2013

Rozdział 35

Francesca
Siedziałam sobie spokojnie aż ktoś wszedł do mojego pokoju, był to Marco.
-Cześć Fran...-zaczął nie pewnie
-Co ty tu robisz? A w ogóle jak się tu dostałeś?
-Wszedłem przez drzwi, były otwarte
-Mój brat jest w bardzo złym humorze, i jak cię tu zobaczy to nie wiem co ci zrobi!
-To nie ważne
-Żartujesz sobie? Igrasz z ogniem...
-To też nie ważne, ja po prostu muszę...
-Musisz jak najszybciej stąd wyjść!
-Nie Fran poczekaj jedna minuta
-Ok, ale tylko jedna
-To co wtedy się wydarzyło w parku, to nie tylko jednorazowa sprawa, moja...
-Twoja minuta już się kończy
-Moja miłość do ciebie nadal trwa i będzie trwała. Chciałem żebyś to wiedziała...Cześć-powiedział po czym skierował się do drzwi
-Nie Marco stój!-prawie krzyknęłam
-Tak?-zapytał z odrobiną nadziei w głosie
-Bo ja czuję to samo co ty
-No to...Zostaniesz moją dziewczyną?
-Tak-powiedziałam-A teraz już idź bo Luca się wnerwi-dodałam i pocałowałam chłopaka w policzek
Angie
Obudziłam się następnego dnia w moim pokoju. Był piękny miał fioletowe ściany, urocze zasłonki w kwiatki, itp. Mój German jest taki kochany...martwię się jednak o Vilu co prawda się już wybudziła, ale mimo wszystko... Po chwili z moich przemyśleń wyrwał mnie sms od Pabla, napisał w nim żebym przyszła dziś punktualnie do Studio, bo Antonio chce nam coś ważnego powiedzieć... Więc się ubrałam i zeszłam na śniadanie.
Jade
Mieszkam z moim braciszkiem w malutkiej kawalerce nie jest w niej pięknie, ani nic, ale mówi mi, żebym nie narzekała....Tak łatwo mu mówić, straciłam Germana, piękny dom, to wszystko łącznie z prestiżem.
Antonio
(W gabinecie dyrektora)
-Pablo, Angie, Beto, Gregorio dziękuję, że przyszliście. Mam wam do powiedzenia dwie ważne rzeczy, mianowicie: będziemy mieć w Studiu nową nauczycielkę-Jackie będzie uczyć tańca
-Ale jak to przecież ja uczę tańca?!-zapytał zdenerwowany Gregorio
-Spokojnie Jackie będzie uczyć tańca nowoczesnego
-Taniec nowoczesny, kto to wymyślił-mruknął do siebie
-A druga to taka, że wyjeżdżam, nie wiem na ile, więc postanowiłem wybrać nowego dyrektora, właściwie dyrektorkę
-Co jak to kogo?-zapytał Beto, a przy okazji upuścił paczkę ciastek na podłogę
-Nową dyrektorką zostaje Angie!
-Ja na prawdę?-zapytała Angie z niedowierzaniem
-Tak, a teraz przepraszam muszę już iść do widzenia!
Angie
Po zajęciach zrobiliśmy krótkie zebranie i opowiedzieliśmy uczniom o planie Antonio, przedstawiliśmy także nową nauczycielkę Jackie. Bo tym wróciłam do domu i zaczęłam czytać...
Tomas
Właśnie wchodzę do szpitala muszę wyjaśnić pewne sprawy z Violettą. Otworzyłem drzwi do jej sali i zobaczyłem...
________________________________
Co zobaczył Tomas?
Czy to co zobaczył radykalnie wpłynie na sprawy związane z Tomasettą?
Czy Maresca będzie szczęśliwa?
Czy Angie poradzi sobie na nowym stanowisku?
Czy Jackie będzie dobrą nauczycielką?
Komentujcie♥♥♥♥
Jest wena!!! Ale czasu zbyt dużo nie ma;( Na jutro list z polaka -.- Jutro prawdopodobnie będzie rozdział;)





wtorek, 15 października 2013

Rozdział 34

Violetta
Po chwili do mojej sali wszedł Tomas, bardzo się cieszyłam, ale w pierwszej chwili nie chciałam tego okazywać
-Cześć Violu-przywitał się ze mną
-Hej-powiedziłam najbardziej obojętnie ja umiałam
-Jak się czujesz?
-Lepiej, siadaj-uśmiechnęłam się
-Dzięki
-Co tam w Studio?
-Gregorio jest nieznośny, zresztą jak zawsze...
-Jak ja nie chcę tu leżeć! Chcę chodzić do szkoły i w ogóle...
-Nie martw się, niedługo stąd wyjdziesz
-Ale kiedy?
-Na pewno za kilka dni
-No dobrze jakoś wytrzymam, mój tata mówił mi, że byłeś u mnie jak byłam w śpiączce
-Tak to prawda...
-Dziękuję ci za to
-Nie ma za co, bo ja po prostu chciałem tu być, gdy się wybudzisz, bo chciałem ci coś powiedzieć...
-To powiedz teraz
-Nie to nie ważne...
-Proszę powiedz
-Na prawdę chcesz wiedzieć?
-Tak, najbardziej na świecie! Zbierz się w sobie i mów
-Ja chciałem ci powiedzieć, że....Violu kocham cię i nie mogę bez ciebie żyć
-Ja też...
Po chwili nasze usta złączyły się w najpiękniejszy pocałunek na świecie.
Francesca
Siedziałam sobie spokojnie aż...
_________________________________
Czy będzie Tomasetta?
Co przeszkodziło Fran?
Wiem, wiem zamiast mega długiego jest mega krótki:(
Jutro na 100% będzie dłuższy
Dlatego taki krótki, bo brak weny...
Komentujcie i piszcie pomysły na wątki<333

poniedziałek, 14 października 2013

Niespodzianka

Zanim niespodzianka informacja i przypomnienie:
-Mój ask: http://ask.fm/GrupaViolettaTinista (Pytajcie)
-Mój Twitter: https://twitter.com/Violetta0099 (Dodawajcie do obserwowanych)
-Moje nk http://nk.pl/#profile/47312079 (Dodawajcie do znajomych)
-Moje konto google https://plus.google.com/u/0/100066303316484049869 (Dodawajcie do kręgów)
Na każdym z portali możecie pytać o rozdziały i ogólnie o bloga:)
___________________________________________________________________________________
Dla wszystkich, którzy czytają
mojego bloga mam niespodziankę!
Zrobiłam kolarze z aktorami i
parami:)
Możecie je sobie zapisać, umieścić
gdzieś itp.
Trzy pierwsze są z aktorami (właściwie aktorkami):
Dla fanów Tini

Dla fanów Lodo

 Dla fanów Mechi
 
Reszta z parami (pary nie muszą być takie jak w opowiadaniu)
 Tomasetta
 

Leónetta

 Diegoletta
 

Maresca

 Germangie
 

Naxi

Tomacesca
 
To wszystko:) Bierzcie;)))
 

Rozdział 33

Tomas
-Hej Tomas!
-Cześć-powiedziałem obojętnie
-Czemu masz głowę w chmurach?
-Nie wcale nie-próbowałem zaprzeczyć
-Przecież widzę, czy to chodzi o Violę?
-Nie, leży w szpitalu, martwię się o nią jak wszyscy
-Tomas, na prawdę nie umiesz kłamać!
-Po prostu nie mogę wyrzucić jej z głowy
-Z głowy czy raczej z serca?
-Chyba masz racje z serca...
-To jak tylko się wybudzi to jej to powiedz!
-Na prawdę tak sądzisz?
-No tak, muszę już iść, pa:)
Może Cami ma racje? Tak, na pewno ma, więc to zrobię...
Francesca
Po zajęciach postanowiłam się przejść, muszę przemyśleć różne rzeczy. No ok tylko jedną rzecz....Marco. Marco, Marco, Marco cały czas chodzi mi po głowie, po chwili usiadłam na ławce. Zaczęłam myśleć...po kilku minutach zobaczyłam jak jakiś bachor biegnie z lodem, po chwili się przewrócił, a lód wylądował na mojej sukience;( Dzieciak zwiał, a lód został...Zaczęłam to wycierać chusteczką, ale nie schodziło... Wstałam i chciałam już iść do domu, ale wpadł na mnie Marco
-Fran możemy porozmawiać?
-Jak byś nie zauważył mam sukienkę w lodzie!
-Widzę, ale proszę tylko sekunda
-No ok, ale tylko chwilę
-Fran, bo ja...
-No co? Wydusisz to z siebie?
-Fran no bo ty...
-No co?
-Czy ty byś chciała...
-Bardzo bym chciała się z tobą umówić
Patrzyliśmy na siebie przez chwilę, a później:
Wróciłam do domu bardzo szczęśliwa, pomijając fakt, że miałam zniszczoną moją ulubioną sukienkę.
Ludmiła
Odkąd zaczęłam chodzić z Leónem jestem na samym szczycie piramidy, León zrobił się taki jak ja.... To oczywiście bardzo dobrze, założę się, że teraz nawet nie wie jak się nazywa ta Violetta, a kiedyś ponoć była taka ważna...
German
Był już wieczór, gdy skończyłem pracę, ale i tak postanowiłem zajrzeć do Violi, jazda trwała ok. 30 minut. Kiedy wszedłem do szpitala podbiegł do mnie lekarz. Już myślałem, że coś strasznego się stało.
-Pan German Castillo?-zapytał
-Tak, o co chodzi?
-Pana córka ona...
-Co z Violettą, proszę mówić
-Ona się wybudziła!
-Nie wierzę!
-Tak, to prawda
-Mogę do niej wejść?
-Tak, ale na chwilę, jest osłabiona
Wszedłem do Vilu chwile porozmawialiśmy, pytała o Tomasa, powiedziałem, że już do niego zadzwoniłem i że zaraz tu przyjdzie. Posiedziałem jeszcze chwilę i wyszedłem.
Violetta
Tata powiedział, że Tomas był tu praktycznie przez cały czas, jest taki kochany. Wybudziłam się kilka godzin temu, a już potwornie mi się nudzi, jeszcze na dodatek czekam na Tomasa, a zegarek jakby stanął w miejscu...Po chwili do mojej sali wszedł...
______________________________
Kto przyszedł do Violi?
Czy Tomas powie Vilu co czuje?
Czy Maresca będzie szczęśliwa?
Czy to prawdziwa twarz Leóna czy tylko maska?
Komentujcie i piszcie swoje pomysły na wątki♥♥♥
Na koniec piosenka ,,Nuestro camino'' na prośbę Juli Krężałek:)




piątek, 11 października 2013

Rozdział 32

German
-Tak proszę mówić
-No, więc stan pana córki się chwilowo pogorszył, ale sytuacja jest opanowana
-Dziękuję
Poinformowałem Angie o zaistniałej sytuacji, postanowiliśmy jechać do domu, ponieważ musiałem trochę popracować.
Agus
Tomas miał mi dzisiaj pomóc napisać wypracowanie, a tym czasem siedzi cały dzień w tym szpitalu. Postanowiłam, że tam pójdę i chodź na chwilę go rozweselę. Po 10 minutach byłam już na korytarzu, Tomas siedział smutny i przygnębiony, więc szybko do niego podbiegłam i go połaskotałam.
-Cześć Agus-powiedział obojętnie
-Chodź, idziemy na lody-stwierdziłam i zaczęłam go ciągnąć za rękę
Francesca

Ponieważ było już późno posanowiłam pograć sobie na komputerze, a co? Nie wolno? Kliknęłam, żeby się włączał i poszłam po popcorn. Wróciłam po ok. 5 minutch, ale on się nie włączał...
-Co za dziadostwo, nie chce się włączyć!
Postanowiłam, wiec fochnąć się na mojego kompa, tak też zrobiłam i poszłam spać.
Angie
Następnego ranka obudziłam się nie co później niż zwykle, Germana już nie było. Zaczęłąm rozmyślać o tym wszystkim, o Vilu, o życiu.... Po chwili do mojej głowy weszły wspomnienia:













Tomas
Wczoraj świetnie się bawiłem z Agus na lodach, teraz już zaczynają się zajęcia. Nie mogę się wcale skoncentrować nie wiem dlaczego, a może jednak wiem...Violetta. Lekcje minęły w miarę szybko na korytarzu podeszła do mnie Camila.
-Hej Tomas!
-Cześć-powiedziałem obojętnie
-Czemu masz głowę w chmurach?
-Nie wcale nie-próbowałem zaprzeczyć
-Przecież widzę, czy to chodzi o Violę?
-Nie, leży w szpitalu, martwię się o nią jak wszyscy
-Tomas, na prawdę nie umiesz kłamać!
-Po prostu nie mogę wyrzucić jej z głowy
-Z głowy czy raczej z serca?
-....
_____________________________
Co odpowie Tomas?
Co będzie dalej z Germangie?
Czy Vilu w końcu się wybudzi???
Wiem, wiem miał być mega długi, a tym razem...
No cóż nic nie poradzę, jestem mega zmęczona...
KOMENTUJCIE<33
Już jutro Violetta wielkie wydarzenie, a pro po ktoś się wybiera? Ja na pewno:)




czwartek, 10 października 2013

Brak weny...

Ehh...
Męczy mnie brak weny...
Dzisiaj nie będzie rozdziału:(
Ale jutro kończę wcześniej (12:30)
i postaram się dodać mega długi
rozdział:)
 
Błagam napiszcie pod tym postem
w komentarzach swoje pomysły
na wątki!!!

środa, 9 października 2013

Rozdział 31

Tomas
Po chwili zobaczyłem Fran, która stała przed salą, postanowiłem, że do niej wyjdę. Już nacisnąłem klamkę, a nagle maszyny zaczęły ,,wyć'', lekarz kazał mi natychmiast wyjść. Podczas, gdy lekarze wbiegali i wybiegali z sali numer 6 ja tłumaczyłem Fran co się stało. Moja przyjaciółka zrobiła się blada jak ściana.
-Fran, spokojnie, bo jeszcze ty będziesz tutaj leżeć...
-Ale jej nic nie będzie prawda?-powiedziała takim głosem, jakim mówią dzieci: ,,Ale dostanę tą zabawkę prawda?''
-Fran oczywiście, że nie
-Ale jednak to chyba coś poważnego, a co jeśli ona nie...
-Francesca, nie mów tego, nie wolno nam nawet tak myśleć-powiedziałem i ją przytuliłem
Camila
Po tym zdarzeniu z Vilu trudno mi normalnie funkcjonować. Fran do mnie zadzwoniła i powiedziała w jakim jest stanie, poszukałam o tym trochę w Internecie, i przeczytałam, że teoretycznie to nie jest jakaś bardzo ciężka sprawa, ale praktycznie jest 50/50 wyzdrowień z tego co ma Viola. Jeszcze dzisiaj nie ma zajęć, więc ciągle o tym myślę:( Może poczytam książkę, w ten sposób choć na chwilę oderwę się od rzeczywistości.
León
Zajęć w Studio, nie było, ale można było przyjść poćwiczyć umówiłem się z Ludmiłą w sali muzycznej. Oczywiście jak zawsze się spóźniła kiedyś, gdy byłem wpatrzony w Violetę pewnie bym się na nią wściekł, ale dzisiaj udałem że tego nie zauważyłem. Po chwili zaczęliśmy śpiewać
 
Leon & Ludmiła
Kiedy już wyśpiewaliśmy ostatnie słowa piosenki nasze usta połączyły się w piękny pocałunek. Gdy te piękne kilka sekund się skończyło zapytałem:
-Ludmi czy zostaniesz moją dziewczyną?
-Tak, León tak
Postanowiliśmy, że razem spędzimy wieczór, poszliśmy do kina, a później na kolację.
German
Jest już 19, a my nadal nic nie wiemy. Nawet tego co się stało w sali, w której jest Viola. Po chwili wyszedł jakiś lekarz, postanowiłem zapytać co z Violetą.
-Przepraszam, co z Violetą Castillo?
-Pan jest jej tatą?
-Tak proszę mówić
-...
_____________________________
Co powie lekarz?
Czy León i Ludmiła będą szczęśliwi?
Przepraszam, że taki krótki<3
Komentujcie<333
Mam dołka, bo na żadnym z bogów które czytam nie ma rozdziału:(
A może Wy macie jakieś ciekawe blogi? Jak tak dajcie linki:)
Na koniec kilka gifów:
Bienvenue!
Le Studio 21
Pleins de Calins samochód Violetta przesłuchanie syna réussie



wtorek, 8 października 2013

Rozdział 30

Zanim rozdział prośba:
Wejdź, przeczytaj, skomentuj--> http://violetta-ten-serial-jest-super.blogspot.com/
___________________________________________________________________________________
 
German
Siedzieliśmy ok. pół godziny w zupełnym milczeniu, aż po chwili z gabinetu wyszedł lekarz. Od razu do niego podszedłem.
-Przepraszam, co z moją córką?
-A pan to...?
-Ja jestem German Castillo
-Pana córka to Violetta tak?
-Tak, co z nią?
-No, więc zrobiliśmy jej badania, i ma uraz mózgu. Wynika on z tego, że bardzo nie fortunnie spadła, ale wtedy jeszcze była przytomna...
-Jak to jeszcze?!-zrobiłem ,,wielkie oczy''
-No bo, panna Violetta jest w śpiące
-Co?!
-To tak, ale spokojnie jest duża szansa, że z tego wyjdzie. Na szczęście jej kręgosłup jest cały
-Rozumiem, a kiedy będziemy mogli do niej wejść?
-Nie długo, będziemy państwa informować na bieżąco
Po tych słowach lekarz odszedł, a ja podszedłem do Angie opowiedziałem jej wszystko, następnie doszedłem do Tomasa, nie wiem dlaczego, ale sądziłem, że powinienem mu o wszystkim powiedzieć. Kiedy on wysłuchał całej historii, widać było wyraźnie, że na jego twarzy zaczął rysować się niepokój.
Ludmiła
Po zajęciach z Beto, już kończyłam lekcje. Postanowiłam troszeczkę ponabijać się z tej okropnej Violetty i jej przyjaciół. Od razu kiedy zobaczyłam Francescę, podeszłam do niej.
-O Fran, tylko mi nie mów, że myślisz o Violetcie
-Odejdź proszę!!
-Fran, co ty od razu do mnie z pyskiem?
-Oj daj spokój ,,Ludmi''
Po chwili ku mojemu zdziwieniu podszedł do nas León i stanął w mojej obronie
-Fran nie pomyślałaś, że Ludmiła zwyczajnie martwi się o Violetę?
-Tak ja się tylko o nią martwię-dodałam
-León, przestań czy ty tego nie widzisz? Ona wszystkimi manipuluje tobą też!-wykrzyknęła i odeszła
Tomas
Długo myślałem na tym co powiedział mi pan German, nie wiem co o tym sądzić.... Angie już kilka razy proponowała mi żebym poszedł do domu, ale byłem nieugięty i czekałem na to co powie lekarz. Gdy tak siedziałem przypomniały mi się nasze wspólne chwile z Violą:
 
 
 
Cały czas nie mogę przestać o niej myśleć, czy ja nadal ją kocham? Wydaje mi się, że tak... Gdy tylko się wybudzi będę musiał z nią szczerze porozmawiać. Po chwili wyszedł lekarz i pozwolil panu Germanowi wejść do Vilu.
Francesca
Wróciłam już do domu, rozmyślałam o tym zajściu z Ludmiłą. Jak tak dalej pójdzie León przejdzie na ciemną stronę mocy. Moje rozmyślania przerwał sms:
Jutro zajęcia w Studio
są odwołane.
Pablo
To jutro mam jednodniowe wakacje...extra!!!
Angie
Lekarz powiedział Germanowi, że stan Violi jest stabilny, wiec odwieźliśmy Tomasa  i wróciliśmy do domu. Obejrzeliśmy jakiś denny kryminał w telewizji i poszliśmy spać.
Tomas
Nazajutrz obudziłem się wcześnie, od razu postanowiłem, że pójdę do Vilu. Wszedłem do szpitala byli tam już Angie i German. Tata Violi, powiedział, ze dzisiaj ja mogę wejść do niej. Oczywiście się zgodziłem. Założyłem ubranie ochronne i otworzyłem drzwi sali numer 6, na środkowym łóżku leżała moja kochana Violetta, a z jej prawej i lewej strony jakieś dwie starze panie. Wziąłem mały stołeczek, i usiadłem koło Violi. Wziąłem ją za rękę i zacząłem mówić szeptem:
-Violu, bardzo cię przepraszam za tą akcje z Ludmiłą, to nie tak jak myślisz. Kocham cię i nie mogę bez ciebie żyć.
Po chwili zobaczyłem Fran, która stała przed salą, postanowiłem, że do niej wyjdę. Już nacisnąłem klamkę, a nagle...
__________________________________________
Co się stało nagle?
Czy Viola wyzdrowieje?
Czy León ,, przejdzie na ciemną stronę mocy ''?
Komentujcie<333
Na koniec piosenka na prośbę mojej przyjaciółki- Ani Pietrzak<3


poniedziałek, 7 października 2013

Rozdział 29

Tomas
 Po chwili zadzwonił telefon Violi był to jej tata. Najpierw zastanawiałem się czy powinienem odebrać, ale skoro mi go dała to chyba tak.
-Dzień dobry-zacząłem nie pewnie
-Kim jesteś? Gdzie jest Violetta? Dlaczego odebrałeś jej telefon?-zaczął zadawać pytania
-Jestem Tomas, Viola jest w szpitalu, ale dała mi swój telefon
-Co? W którym szpitalu?
-W szpitalu głównym- powiedziałem, a pan German się rozłączył
German
Dlaczego Viola jest w szpitalu? No nic nie dowiem się jak tam nie pojadę.
-Angie, Vilu jest w szpitalu. Muszę tam jechać.
-Zaczekaj pojadę z tobą
-Dobrze, jedźmy
León
Ciekawe co z Violettą? Zaraz dlaczego ja się o nią martwię? Przecież obiecałem sobie, że o niej zapomnę i skupię się na Ludmile. Tak, od dzisiaj oficjalnie Violetta dla mnie nie istnieje! Ona sama nie chciała ze mną być więc ja nie będę jej błagał...bo po co?
Angie
-Geraman spokojnie!-zaczęłam go uspokajać
-Angie, rozumiesz ona jest w szpitalu. W s z p i t a l u!-zaczął przeliterowywać
-Tak rozumiem, ale zwolnij!
Po kilku minutach o dziwo szczęśliwie dojechaliśmy na miejsce.
German
Wszedłem do szpitala, zobaczyłem tego Tomasa siedzącego na korytarzu. Od razu zapytałem gdzie jest Violetta, odpowiedział, że ma jakieś badania.  Siedzieliśmy ok. pół godziny w zupełnym milczeniu, aż po chwili...
__________________________________
Co się stało po chwili?
Czy León i Ludmiła będą razem?
Przepraszam, że taki krótki!!!
KOMENTUJCIE<333
A teraz na prośbę Julii Krężałek 2 piosenki:
,,Hoy somos mas''
 
,,Veo veo''


piątek, 4 października 2013

Rozdział 28

Violetta
Niespodziewanie poczułam, że ktoś mnie popycha, i spadam, a później podszedł do mnie Tomas.
Tomas
-Violu, Violu!-zacząłem krzyczeć, ale ona się nie odezwała
Po chwili zobaczyłem, że przechodzi Fran, bardzo się wystraszyła jak zobaczyła swoją przyjaciółkę leżącą na ziemi. Szybko jej powiedziałem, żeby zadzwoniła po pogotowie. Ona oczywiście natychmiast to zrobiła, na początek trochę nie mogła się dogadać, bo ze strachu ględziła coś po włosku, ale po chwili się opanowała i opowiedziała co się stało. Ku mojemu zdziwieniu Vilu za chwilę się ocknęła.
-Violu, wszystko w porządku?-zapytałem
-Tak, tak nic się nie stało
-Pomogę ci wstać-zaproponowałem
-Nie, nie trzeba-powiedziała i próbowała się podnieś
-Ałł!-krzyknęła z bólu i wróciła do poprzedniej pozycji
-Co się stało?
-Nie mam czucia w nogach, poza tym, że coś mnie tam boli nic nie czuję-zaczęła zwijać się z bólu
-Nie martw się wszystko będzie dobrze, Fran zadzwoniła już po pogotowie zaraz powinno przyjechać-zacząłem ją uspokajać
Po chwili podbiegli León i reszta.
-Dlaczego jej jeszcze nie podniosłeś?-zapytał oburzony León
-Nie przyszło ci do głowy, że może mieć uszkodzony kręgosłup i w ten sposób możemy jej tylko zaszkodzić?!
-Ok, tylko spytałem...
Kilka minut później przyjechało pogotowie.
-Musi ktoś z tobą jechać-powiedział lekarz do Vilu
-Ja pojadę-zaczęli mówić jedni przez drugich
-Niestety może jechać tylko jedna osoba-lekarz odezwał się ponownie
-To może niech Viola zadecyduje-powiedziała Fran
-Dobrze, ale szybko nie mamy czasu. Z kim chcesz jechać?-ponownie zwrócił się do Vilu
-Tomas, proszę pojedziesz ze mną?-zapytała
-Tak, tak oczywiście-powiedziałem
Za chwilę byliśmy już w karetce, wszystko działo się tak szybko. Pocieszałem Vilu, że wszystko będzie dobrze. Szczerze to cieszyłem się, że to właśnie mnie poprosiła żebym z nią pojechał.
German
-Zaraz lądujemy, proszę zapiąć pasy-poinformowano wszystkich pasażerów
Kilka minut później byliśmy już na lotnisku, odebraliśmy nasze bagaże. I udaliśmy się samochodem wraz z Ramallo, który nas odebrał do naszej willi.
Violetta
Pół godziny później dotarliśmy do szpitala, na szczęście byłam przytomna. Dałam Tomasowi mój telefon w razie jak by dzwonił mój tata lub Angie. Po krótkim czasie, zawieziono mnie do jakiejś sali.
Tomas
Siedziałem zdenerwowany na szpitalnym holu czekając na jakąkolwiek wiadomość na temat Vilu. Mimo tego co między nami zaszło bardzo się o nią martwiłem, nie tylko dlatego, że to mogło być coś poważnego, ale też dlatego, że ona wciąż mi się tak bardzo podoba... Po chwili zadzwonił telefon Violi był to...
________________________________
Kto dzwonił do Vilu?
Co będzie z Violą?
Czy Tomasetta się pogodzi?
Jak German zareaguje na to, że Violetta jest w szpitalu?
Komentujcie<333
Podczas pisania słuchałam tej piosenki:
Jest super<333

 

czwartek, 3 października 2013

Rozdział 27

Jade
-Matijas posłuchaj bo ja już nie długo zacznę wcielać w życie mój plan...
-Jaki plan?-zapytał lekko zmieszany
-Zemsty na Germanie-uśmiechnęłam się szyderczo
-Tylko nie rób nic głupiego!
-Aj Mati, ja nigdy nie robię nic głupiego-powiedziałam i odeszłam
Violetta
Następnego ranka obudziłam się bardziej przybita niż zwykle. Cały czas myślałam o...oczywiście o Tomasie. Ponieważ do zajęć zostało jeszcze ok. 3 godzin. Postanowiłam, że napiszę coś w pamiętniku. Po chwili nie wiem dlaczego zaczęłam rysować, nie minęło 5 minut, a moje ,,arcydzieło'' było skończone:
Wcale nie narysowałam tego specjalnie, to chyba jakaś podświadomość. Nawet chyba wcześniej nie zdawałam sobie sprawy z tego, że Tomas zajmuje tak dużo miejsca w moim sercu, a teraz jak go przy mnie nie ma  to czuję pustkę... Czemu jak zawsze się zakochuję, to muszę cierpieć? Dlaczego on nadal mi się tak podoba? Moje myśli zaprzątało wiele pytań, aż do czasu gdy zadzwoniła Angie, która powiedziała, że dzisiaj wracają oraz poinformowała mnie, żebym zaczęła się szykować, bo spóźnię się na zajęcia. Za kilka minut już byłam wyszykowana i wyszłam z domu.
Francesca
Dziś już mniej zdesperowana niż wczoraj, wyszłam z uśmiechem z domu. O dziwo nawet mój brat był dzisiaj znośny, znośny to nie znaczy że super. Jak zawsze do, niektórych zdań dodał swoje złośliwe uwagi no ale... Nie każdy jest perfekcyjny. Po moich długich przemyśleniach o moim stukniętym lecz kochanym braciszku weszłam do Studia.
Angie
Spakowałam już wszystkie walizki, ale German musiał jeszcze zapłacić za pokój itp., więc postanowiłam, że usiądę na ławce przed hotelem. Cały czas myślałam o Vilu, jak do niej dzwoniłam miała taki smutny głos, pewnie coś się stało...tylko co?
-Spokojnie Angie wszystkiego się dowiesz, gdy z nią porozmawiasz-zaczęłam się uspokajać
Po chwili wrócił German i pojechaliśmy na lotnisko.
Jade
Weszłam do tej szkoły gdzie uczy się ta dziewucha. Postanowiłam, że zepchnę ją ze schodów, w ten sposób ona poleży trochę w szpitalu, a German naje się strachu. Ale to i tak nic w porównaniu co mi zrobił. Po chwili zobaczyłam Violettę, która schodzi ze schodów, od razu zaczęłam działać...
Violetta
Po zajęciach, postanowiłam, że pójdę do szafki, a ponieważ ostatnią lekcje miałam na pierwszym piętrze zaczęłam zbliżać się do schodów. Niespodziewanie poczułam, że ktoś mnie popycha, i spadam, a później podszedł do mnie....
____________________________________
Kto podszedł do Vilu?
Czy Violi się nic nie stanie?
Jak German zareaguje na zachowanie Jade?
Bardzo Was proszę komentujcie! Wszyscy, anonimy też<3 Tak mi zależy na Waszych komentarzach<333