CZYTASZ-KOMENTUJESZ-MOTYWUJESZ
Dedykuję go WSZYSTKIM CZYTELNIKOM !
Koniecznie przeczytaj notkę pod rozdziałem !
Dedykuję go WSZYSTKIM CZYTELNIKOM !
Koniecznie przeczytaj notkę pod rozdziałem !
_________________________________________
Violetta
Następnie po cichu wyszłam z domu. Wiedziałam już do kogo pójdę... Kilka minut później stałam pod domem Tomasa, nie wiedziałam czy dobrze robię, ale wszyscy inni mnie zdradzili. Mogłabym ostatecznie poszukać pomocy u Angie, ale ona również ostatecznie nie powiedziała mi o tajemnicy mojej rodziny... Zapukałam do drzwi, po chwili otworzyła je Agus.
-Cześć, jest Tomas?-zapytałam dziewczynki
-Tak, a co?-odpowiedziała ze świecącymi oczami
-A mogłabyś go zawołać?
-Tak, a co?
-To zawołasz go...?-zapytałam lekko zmieszana
-Jasne-odparła wesoło-Tomas !!!-zaczęła się drzeć
-Co chcesz Agus?-zadał pytanie zrezygnowany chłopak schodząc po schodach
-Ktoś do Ciebie przyszedł-wskazała na mnie i poszła
-Violetta? Jeśli chodzi o tą dzisiejszą sytuację to już nie ważne... zapomnij o tym.-uciął
-Nie wcale nie chodzi o to...-posmutniałam
-Przepraszam...opowiadaj-uśmiechnął się do mnie, a ja ze łzami w oczach opowiedziałam mu całą historię.
-To takie smutne-odparł kiedy skończyłam-Mogę Ci jakoś pomóc?-dodał
-Wiesz....-zawahałam się, ale po chwili mówiłam dalej- Czy mogłabym zatrzymać się u Ciebie w domu na kilka dni? Normalnie poszłabym do Angie, ale ona też mnie zdradziła. Oczywiście jeśli się nie zgodzisz zrozumiem to...-spojrzałam na niego smutno
-Daj spokój, oczywiście możesz się u mnie zatrzymać! Tylko ja osobiście sądzę, że powinnaś wyjaśnić tą sprawę z Marią i Germanem. Po tych słowach poszedł na chwilę porozmawiać ze swoją mamą, a następnie wskazał mi pokój.
-To takie smutne-odparł kiedy skończyłam-Mogę Ci jakoś pomóc?-dodał
-Wiesz....-zawahałam się, ale po chwili mówiłam dalej- Czy mogłabym zatrzymać się u Ciebie w domu na kilka dni? Normalnie poszłabym do Angie, ale ona też mnie zdradziła. Oczywiście jeśli się nie zgodzisz zrozumiem to...-spojrzałam na niego smutno
-Daj spokój, oczywiście możesz się u mnie zatrzymać! Tylko ja osobiście sądzę, że powinnaś wyjaśnić tą sprawę z Marią i Germanem. Po tych słowach poszedł na chwilę porozmawiać ze swoją mamą, a następnie wskazał mi pokój.
Maria
[Następny dzień]
Obudziłam się wcześnie rano, German jeszcze spał, więc postanowiłam go nie budzić. Wstając z łóżka spojrzałam na zdjęcie, które było bardzo bliskie mojemu sercu-moje i małej Violetty. To właśnie ono pomogło mi w ciężkich chwilach rozłąki z rodziną. Całe szczęście, że znów jesteśmy wszyscy razem;
ja, Violetta i German. Oczywiście Ramallo i Olga też, przecież oni też tak jakby należą do naszej rodziny. "Już nikt nigdy nas nie rozdzieli"-pomyślałam, po czym wykonałam poranne czynności i zeszłam po schodach na parter. Od razu moją uwagę przyciągnęła kartka, która leżała na stole. Zaciekawiło mnie co jest na niej napisane, pomyślałam najpierw że może być to coś osobistego Olgi lub jakieś dokumenty Ramallo, więc nie chciałam tego ruszać. Jednak po chwili ludzka ciekawość zwyciężyła rozsądek i chwyciłam kartkę. Od pierwszych słów nogi się pode mną ugięły... ale czytałam dalej: Nie wiem czemu mi to zrobiliście, ale potwornie to boli. Nie rozumiem tego, ale przecież nie wszystko muszę rozumieć. Proszę nie szukajcie mnie, potrzebuję spokoju po ponad piętnastu latach życia w ciągłym kłamstwie. Jestem bezpieczna, będę u ludzi którzy nigdy mnie nie zawiedli, ale nie powiem Wam do kogo idę, jeśli zaczniecie mnie szukać to jeszcze bardziej zniszczycie więź między nami.
Violetta
Skończyłam czytać list od Violetty, a do moich oczu napłynęły łzy, poczułam za sobą czyjąś obecność, odwróciłam się był to German. orientowałam się, że właśnie w tej chwili również skończył czytać wiadomość, bo w jego oczach widać było smutek, żal oraz wiele innych emocji, może też złość? Zaczęliśmy wspólnie zastanawiać się o co w tym chodzi...
-Nic z tego nie rozumiem-powiedziałam hamując płacz
-Ja też nie, ale...-tutaj przerwał-Zobacz tu jest jeszcze jedna kartka-dodał
-Pokarz-rozkazałam i zaczęłam czytać na głos: Violetto, mam nadzieję że to czytasz...
Może nie wiesz kim jestem, ale ja znam Cię dobrze... Ciebie i historię Twojej rodziny. Mam już dość życia w kłamstwie, więc piszę ten list. German wcale nie jest Twoim ojcem! Maria zdradzała go dawno temu, ale nigdy się do tego nie przyznała. Wiem, że to co przed chwilą przeczytałaś musiało Cię bardzo zszokować, ale tak jest. Bardzo mi przykro z tego powodu, nie wiem co zrobisz z tą informacją, ale po prostu musiałaś to wiedzieć!
Zaufana osoba
______________________________
Okropny ten rozdział, ale jest!
Postanowiłam dać temu blogowi OSTATNIĄ SZANSĘ! Jeśli teraz historia się powtórzy na pewno go usunę! Rozdział bardzo do kitu :c Ciągle Violetta, Violetta, Violetta ale jakoś na inne postacie nie mam weny :c Mam nadzieję, że już od następnego akcja się jakoś rozwinie c;
Ogólnie to już nie chodzę do szkoły (idę tylko na zakończenie roku), więc postaram się dodać kilka rozdziałów i może OS. Jeszcze na chwilę wrócę do rozdziału (wiem skaczę po tej notce): możliwe że jest trochę smutny, ale to przez mój nastrój i pewnie odbiło się to na rozdziale ... no nie ważne mam nadzieję, że jest ten rozdział "znośny" ♥
Ps. Podoba Wam się nowy wygląd bloga ??
~Do następnego !
Niki ♥
CUDO!!! :D
OdpowiedzUsuńI LOVE YOU!
Naprawde zostajesz?
Jak sie ciesze.. :D ;D
Jeśli chodzi o wyglad bloga...PRZESLICZNY!!
Jak ty to robisz,ze to tak slicznie wyglada?
Zapraszam do mnie.... Masz ode mnie nominacje do LBA ♥
♥Pozdrawiam♥
Dziękuję bardzo ♥
UsuńZa nominację też dziękuję, ale jeszcze nie miałam czasu dodać posta, postaram się zrobić to w najbliższych dniach :))
♥Pozdrawiam♥
Piękny rozdział , cudowny <33
OdpowiedzUsuń