CZYTASZ-KOMENTUJESZ-MOTYWUJESZ
_________________________________________________________________________________
_________________________________________________________________________________
Tą część OS dedykuję: Selenie Tavelli
A teraz: ZAPRASZAM DO CZYTANIA!
Marco [pod koniec kolacji]
-Francesco Restó czy zostaniesz moją żoną?-powiedziałem i wyjąłem pierścionek z kieszeni, który wcześniej kupiłem
-Tak!-odpowiedziała, a ja włożyłem jej pierścionek na palec
(Pierścionek zaręczynowy)
-Marco! Jaki ten pierścionek jest piękny!
-Bardzo cieszę się, że ci się podoba-uśmiechnąłem się, a po chwili ją pocałowałem, ona oddała pocałunek
-Fran chciałabyś ze mną zamieszkać?-zapytałem
-Oczywiście!
-Świetnie, to wprowadzisz się do mnie?
-Masz własne mieszkanie?
-Tak-odparłem-To może jutro przewieziemy twoje rzeczy?
-Dobrze-uśmiechnęła się
-Odprowadzić cię?
-Pewnie-powiedziałem i poszliśmy w stronę jej domu
{Rok później}
Franesca
Nie dawno wyszłam za mąż za Marco. Jestem panią Tavelli, od dwóch miesięcy mamy naszą małą córeczkę, którą nazwaliśmy Kate. Jestem szczęśliwa mając przy sobie tak wspaniałą rodzinę i kochanych przyjaciół. A propos przyjaciół właśnie jedziemy naszym nowym samochodem pomóc Violi i Tomasowi w przygotowaniach do śluby, który odbędzie się za kilka godzin. Naszą córeczkę zostawiliśmy u rodziców Marco, którzy kilka dni temu przyjechali z Meksyku.
-Marco nie jedź tak szybko-skarciłam go
-Franuś, tylko mi nie mów, że boisz się ze mną jeździć
-Nie powiedziałam tego
-I dobrze-uśmiechnąłem się
<5 minut później>
-Widzisz już jesteśmy
-Dobrze, ty idź do Tomasa, a ja pójdę do Vilu
-I dobrze-uśmiechnąłem się
<5 minut później>
-Widzisz już jesteśmy
-Dobrze, ty idź do Tomasa, a ja pójdę do Vilu
Violetta
Siedzę w swoim pokoju czekając na fryzjerkę, kosmetyczkę i...
-Francesca!-krzyknęłam, gdy zobaczyłam ją w drzwiach, to właśnie na nią również czekałam
-Przepraszam, że tyle czekałaś
-Nic się nie stało-uśmiechnęłam się
-Widzę, że jesteś bardzo spokojna
-Byłabym spokojniejsza, gdyby fryzjerka i kosmetyczka już tutaj była
-Zaraz na pewno przyjdą. Nie martw się-uspokajała mnie
-Czy ty to sobie wyobrażasz?-zapyta pełna entuzjazmu
-Ale co?
-Ja wrócisz do tego domu, to będziesz już panią Heredia!
-Tak, nie mogę w to uwierzyć!
-Może ja wyjdę na ulicę i zobaczę czy dziewczyny już przyszły. Może nie mogą trafić?
-Dziękuję
Francesca wyszła na zewnątrz, a ja postanowiłam zapisać w pamiętniku zapisać moje przemyślenia. Może jestem już za stara na pamiętnik, ale pisanie go sprawiam mi radość!
,,Drogi Pamiętniku!
Dzisiaj jest dzień mojego ślubu! Z tego co pisałam na wcześniejszych stronach, mogłoby się wydawać, że jestem nie zdecydowana i tak było. Nie wiedziałam kogo kocham czy Leóna czy Tomasa, miałam mętlik w głowie, ale teraz już to wiem. Kocham... TOMASA! I to właśnie z nim dzisiaj biorę ślub :) Francesca jest już panią Tavelli, ma kochającą rodzinę spędzamy ze sobą bardzo dużo czasu. Skończyłam Studia Muzyczne i kontynuuję moją współpracę z You Mix' em. Niestety Camila nadal jest na mnie ciężko obrażona ;( Ale nikt mi nie zepsuje tego dnia! Nawet León, który jeszcze przez jakiś czas mnie prześladował!''
-Violu, Violu!-krzyknęła Fran
-Przyszły-powiedziała i wskazała palcem na dwie dziewczyny, wchodzące do mojego pokoju
<2 godziny później>
Jestem już gotowa na mój ślub. Stoję z moim tatą przed kościołem, do którego zaraz mnie wprowadzi. Jestem taka podekscytowana. Po chwili zaczęły grać organy, a mój tata wprowadził mnie do kościoła. Przed ołtarzem stał mój narzeczony, ja ciepło się do niego uśmiechnęłam i zaczęła się ceremonia.
<1 godzina później>
Wszystko odbyło się bez większych nie porozumień. Właśnie wychodzę z moim mężem z kościoła.
-Tak się cieszę-szepnęłam mu na ucho
-Ja też-odparł i delikatnie mnie pocałował
Kiedy wyszliśmy przez drzwi wszyscy goście zaczęli sypać ryż i monety. Widziałam kątem oka, że odpowiedzialna za to wszystko była świadkowa-Francesca. Kiedy z pomocą gości pozbieraliśmy monety, później dostaliśmy wiele prezentów, nie które były tak ciężkie że świadkowie (Państwo Tavelli), którzy mieli zanosić je do samochodu z trudem je unosili. Później pojechaliśmy na wesele...
{Pół roku później}
Jestem w szczęśliwym małżeństwie, jestem też w ciąży z Tomasem. Właśnie idę na spotkanie z Francescą. Zaraz się spóźnię! A tu jeszcze czerwone, szlak!
-Czy to światło może się już zmienić?!-kiedy to wykrzyczałam światło się zmieniło.Szłam powolnym, ale zdecydowany krokiem przez jezdnię, ale kiedy byłam na środku poczułam bardzo mocny ból. Upadłam na ziemie, a później już nic nie pamiętam...
,,Byłam w ciemnym, zamkniętym pomieszczeniu. Nikogo tam nie było oprócz mnie, chciałam się wydostać, zaczęłam krzyczeć ale nikt mnie nie słyszał. Po chwili drzwi, których nie widziałam otworzyły się, a przez nie wszedł nie kto inny jak León
-Co ty tu robisz? Albo co ja tu robię?-zapytałam
-Powiedzmy, że to taki rodzaj zemsty
-Ale za co?
-Jeśli ja nie mogę z tobą być, nikt nie będzie!
-O co ci chodzi?!
-Zobaczysz...-powiedział, a później podłoga się rozstąpiła a ja zaczęłam spadać w dół, w dół, w dół... Nikt nie mógł mi pomóc...''
Obudziłam się w sali szpitalnej, na szczęście to był tylko sen. Po chwili wszedł do tej sali lekarz.
-Proszę pana! Co się stało?
-A więc została pani potrącona przez samochód...
-Kto to zrobił?
-Z tego co ustaliliśmy był to niejaki León Verdas.
-Dlaczego on to zrobił?!
-Tego jeszcze nie wiemy..
-Rozumiem, ale co mi jest?
-Jest pani lekko połamana, ale...
-To praktycznie nic mi nie jest-uśmiechnęłam się
-Nie dała mi pani dokończyć
-No dobrze, proszę mówić
-Niestety... straciła pani dziecko...
-Ale jak to?!-zaczęłam płakać
-Spokojnie, powinien panią ktoś pocieszyć. Jest tu pani mąż...
-Niech wejdzie...-powiedziałam przez łzy
Zobaczyłam Tomasa, który wszedł do sali. Nic nie powiedział, tylko podszedł do mnie i mnie przytulił.
-Dlaczego???-zapytałam
-Violu, ja nie wiem-powiedział hamując łzy
-Jak on mógł? Zrobił to specjalnie!
-Tego akurat nie wiemy...
-Wiemy, bo niby po co?
-Pozwolisz, że o tym zadecyduje policja-ja nic nie odpowiedziałam tylko zaczęłam głośno szlochać...
_____________________________________________________
Co będzie dalej z Violą?
Taki beznadziejny mi wyszedł, ale ocenę rozdziału pozostawiam Wam :)
Jestem chora, więc nie wiem kiedy następny rozdział lub część OS : /
Proszę komentujcie <333
Ciao ;*
Zostałaś nominowana do LBA. Szczegóły na moim blogu: http://violetta-moja-historia-viomas.blogspot.com/ ;**
OdpowiedzUsuńCudo <3333
UsuńMarcesca <3333
Viomas <333
Pobrali się <333
Leon -,- Ubić go!
Viola straciła dziecko ;(
Koooooochaaaaaam <33333333
Pozdrawiam ;**
Z niecierpliwością czekam na kolejną część ;****
Zabić tylko. Tego Leona
UsuńChciał zabić Violę ;( ;(
Ślub <33333333333333333333333333333333333
Viomas <333333333333333333333333
Viola straciła dziecko ;( ( ;(
Dobrze że Gran się zgodziła zostać żoną Marco <33333333333333333333333
Kocham <3333333333333333333
Śliczxny pierścionek <333333333333333333333
Boooooooooooooooooooooooooooooooskie <333333333333333333333
Pozdrawiam
~~Selena Tavelli