czwartek, 9 stycznia 2014

One shot 1|część: 4| Tomasetta i Maresca

CZYTASZ-KOMENTUJESZ-MOTYWUJESZ
_________________________________________________________________________________
Dedykuję tą część Kaśce Ferro (Genowefie)
A teraz: ZAPRASZAM DO CZYTANIA!
Violetta
Po chwili nasze usta złączyły się w namiętnym pocałunku, niestety przerwał tą chwilę nie kto inny jak León. Szybko od siebie odskoczyliśmy.
-Co ty robisz?-wykrzyczał León
-Nic...-przeciągnęłam
-Nie tylko mnie zdradzasz, ale to nic
-I co z tego? Przecież ty mnie codziennie zdradzasz
-Dobrze, ale nie z twoim największym wrogiem
-Widzisz nawet nie zaprzeczasz, a co do tego z kim mnie zdradzasz to codziennie z inną
-Chyba już o tym rozmawialiśmy? Mam umowę, prawda?
-Jaką umowę?-wtrącił się Tomas
-Nie wtrącaj się!-skrzyczał go León-A wracając-teraz skierował się do mnie-Dlaczego to zrobiłaś?
W tym momencie zebrałam całą odwagę, którą miałam w sobie i wydarłam się tak, że słyszało mnie pół Buenos Aires:
-Bo już cię nie kocham!!!-gdy to powiedziałam León uderzył mnie w twarz, a Tomas widząc to rzucił się na niego z pięściami. Zaczęła się wielka bójka, ja zaczęłam piszczeć ze strachu i błagać żeby przestali, ale oni byli tak zaaferowani, że nie zwracali na mnie uwagi. Po chwili podjechała Straż Miejska, którą chyba ktoś zawiadomił. Miało skończyć się na upomnieniu, ale gdy zobaczyli że León sprawia kłopoty zabrali go na komisariat, później w parku zostałam tylko ja i Tomas, byli też oczywiście inni ludzie, ale to nieistotne.
-Dlaczego to zrobiłeś?-przerwałam dręczącą ciszę
-Bo cię kocham
-Ale to powód żeby narażać swoje życie?
-Oczywiście
-Gdyby Leónowi coś odbiło, mógłbyś zginąć...
-Dla niektórych warto
W moich oczach samoczynnie pojawiły się łzy, nie mogłam w to uwierzyć. Tomas właśnie powiedział że mógłby dla mnie stracić życie, co prawda nic wielkiego mi się nie stało, ale i tak jestem bardzo wzruszona jego bohaterskim czynem. Nie mogłam dłużej odmawiać mojemu sercu, wiedziałam że go kocham. Po chwili w całkowitym milczeniu, spojrzeliśmy na siebie przenikliwie i to już wystarczyło żeby dowiedzieć się czego oboje chcemy. Zbliżyliśmy się jedno do drugiego i pocałowaliśmy. Po tym pięknym momencie (tym razem już nikt nam jego nie przerwał), Tomas rzekł:
-Violetto Castillo, czy zostaniesz moją dziewczyną?
-Tak-odparłam, a mój chłopak podrzucił mnie do góry
Potem poszliśmy na spacer, a Tomas odprowadził mnie do domu
Marco [trochę wcześniej w domu Fran i Violi]
-Franuś, idziemy na kolacje?
-Ale mi się nie chce...
-Proszę!
-Zamówmy coś do domu...
-Proszę!
-Może jutro...
-Proszę!
-No dobra, dobra... Co ci tak zależy?
-Nie nic.. Po prostu chcę zjeść kolację z moją dziewczyną w jakiejś miłej restauracji
-Ok. Poczekaj na mnie, muszę się przebrać
<5 minut później>
Ile można siedzieć w łazience?
-Fran długo jeszcze?
-Tak!
-Mogę wejść?
-Nie!
-Dlaczego?
-Bo się przebieram!
-Oj no weź!
-Cicho bądź!-powiedziała i weszła do pokoju
-No nareszcie! Ile można?
-Pokazać ci ile można?
-Nie bo jak ty zaczniesz siedzieć w łazience to zajmie to wieki
-Jeszcze jedno słowo...
-Idziemy-uśmiechnąłem się i pociągnąłem ją za rękę
Violetta [Marescy już nie ma w domu]
-Ciekawe gdzie oni poszli...
-Na prawdę cię to interesuje?-zapytał Tomas
-Oczywiście!-krzyknęłam i rzyciłam w niego poduszką
-To ja już może pójdę...
-Nigdzie nie idziesz
-Dlaczego?
-Bo chciałam się zapytać czy zostaniesz na noc? Fran już pewnie i tak nie wróci, a jak tak to możesz spać na kanapie-uśmiechnęłam się
-Ok zostanę. 
-Super, włącz telewizor.
-Po co?
-Jak to po co? Jest mój ukochany serial!
Tomas
<15 minut później>
Moja dziewczyna nie byłą zbytnio zainteresowana jej ,,ulubionym serialem''. Pisała coś w pamiętniku, postanowiłem zobaczyć o czym taki pisze. Po cichu zakradłem się do niej, i zobaczyłem to co tam narysowała:

-Ładnie rysujesz-skomentowałem
-Jak śmiałeś to zobaczyć?!
-No widzisz tak jakoś...
-Foch!
-Nie fochaj się-zrobiłem słodką minkę
-Spadaj, na mnie to nie działa-widziałem, że tak jej nie przekonam, więc zacząłem ją łaskotać. A ona przez śmiech powiedziała:
-Błagam, przestań!
-Nie będziesz miała focha?
-Będę!
-Taka jesteś? To masz-zacząłem ją jeszcze bardziej łaskotać. A Viola prawie spadła z łóżka, na którym siedziała.
-Nie będę miała focha, tylko proszę cię przestań!
-Ok-powiedziałem i przestałem
Po kilku chwilach milczenia wskoczyłem na miejsce obok mojej dziewczyny tak, że ona prawie spadła.
-Ale ty tutaj nie śpisz...-powiedziała
-Nie wydaje mi się-odparłem i ją pocałowałem
Marco [pod koniec kolacji]
-Francesco Restó czy zostaniesz moją żoną?-powiedziałem i wyjąłem pierścionek z kieszeni, który wcześniej kupiłem
-...
___________________________________________
Co odpowie Fran?
Wiem, dużo części tego OS, ale mam wenę :>
Taki sobie mi wyszedł, ale ocenę pozostawiam Wam <3
Ps. Pamiętajcie o konkursie :) (Termin: 13.02.14)

Ciao;*

11 komentarzy:

  1. No wiesz? Ja się tu rumienię. Dedykujesz mi takie cudo *____*
    Wiedziałam, że to León ;P Nieładnie się zachował ;C xD
    No, ale Viomasss zawsze musi być <33 xD
    Czy Fran się zgodzi? Taaak! xD (i tak wolę Fedemiłę xd)
    Genialny, cudowny, piękny <3333
    Kocham <3 ; *

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję za kom ;* Ps. To wcale nie jest cudo :)

      Usuń
  2. Pierwsza! <33
    Genialny <333
    Marcesca <3
    Viomas <3
    Cudo, cudo i jeszcze raz cudo <3
    Kochaaaaaaaaaaaaaam <333333333
    Pozdrawiam ;**
    Z niecierpliwością czekam na kolejną część ;***

    OdpowiedzUsuń
  3. Co odpowie Fran? No oczywiście Tak♥♥♥
    Wiem, dużo części tego OS, ale mam wenę :> I prawidłowo :D
    Sorki ale: TAK TO JEST CUDO!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
    ♥♥♥
    Dawaj kolejną część xD
    Pozdr.♥
    ~Franuś♥

    OdpowiedzUsuń
  4. Boooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooski
    Normlanie cudaśny cudek
    Viomaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaas sweeeeeeeeeet
    Tomas bohater <33333333333333333333333333333
    Kocham
    Lovciam
    ten głupek ten idoita (czyt. Leon) uderzył Violettę
    Zabiłabym go
    Vioooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooomas razem <3333333333333333333
    Marcesca <33333333333333333333333333333333333333333333333333
    Marcunio jaki romantico <33333333333333333333
    Za to go kocham
    Normalnie boooooooooooooooooooooooooooooosko
    Fran ma się zgodzić ;) Bo jak nie to uduszę <33333333333333333333333
    Normalnie cudoooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooo
    Kocham
    Pozdrawiam
    ~~Selena Tavelli

    OdpowiedzUsuń
  5. Ekstra i taką Violette bym chciała. Leona nie nawidze (jeśli jesteś jego fanem/fanką nie czytaj tego komentarza) i od dawna wiedziałam do czego mógłby by ć zdolny, a teraz ktos napisał tol nad czym długo sie zastanawiałam.

    OdpowiedzUsuń