wtorek, 17 grudnia 2013

One shot 1|część: 2|Tomasetta i Maresca


CZYTASZ-KOMETUJESZ-MOTYWUJESZ
__________________________________________________________________________________
Violetta
Szłam powolnym krokiem w stronę naszego ,,domku'', ale na moje nieszczęście zaczęło padać, zaczęłam biec a nagle poślizgnęłam się na błocie i już miałam upaść, lecz ktoś mnie złapał. Poczułam się jakby to było to coś czego mi brakowało przez te lata. Po chwili pokonałam moją wrodzoną nie śmiałość i podniosłam oczy na mojego wybawcę. Nie mogłam uwierzyć własnym oczom! To był Tomas! Ten sam, za którym tak tęskniłam i ten sam, którego kochałam pomimo, że byłam z Leónem. Porozumiewaliśmy się bez słów, oboje pragnęliśmy tylko jednego od samego początku. I w tamtej chwili stało się to rzeczywistością, powoli się do siebie zbliżyliśmy i nadal nic nie mówiąc złączyliśmy nasze usta w pocałunek.
Kiedy nasz pocałunek się skończył, również przestało padać. Po chwili Tomas pomógł mi wstać i zapytał:
-Wszystko w porządku?
-Tak, nawet bardzo, ale skąd tak właściwie ty się tutaj wziąłeś?
-Wróciłem do Buenos Aires, bo przenieśli tutaj mojego tatę z pracą, a najprawdopodobniej już tutaj zostanę
-To świetnie!-powiedziałam, ale moją twarz pokrył smutek
-Co jest Violu? Nie cieszysz się?
-Cieszę się i to bardzo, ale gdy León się dowie...
-Rozumiem.... Jak to się mówi: Jeśli kogoś kochasz daj mu odejść. A i jeszcze jedno: będę chodził z tobą i resztą na studia-powiedział i lekko się uśmiechnął-Cześć-dodał i odszedł
Jednak ja nie chciałam dłużej cierpieć, wiedziałam że León mnie zdradza, więc szybko do niego podbiegłam. A on rzekł:
-Violetta, coś nie tak?
-Nie, a właściwie tak...
-O co chodzi?
-Tomas, bo ja....
-Co takiego?
-Ja cię kocham-powiedziałam prawie płacząc
-Przecież ja cię też kocham i to nawet bardzo
-To co zrobimy?
-Nie wiem, ty jesteś z Leónem...
-To nie tak, mam z nim 2 problemy
-Jakie?
-Pierwszy: Nie kocham go, drugi: on mnie zdradza
-Jak to? Z kim?
-Ze wszystkimi-powiedziałam ze łzami w oczach
-Nie martw się...
-On mnie już nie obchodzi-powiedziałam i się uśmiechnęłam
-Odprowadzić cię do domu?
-Jasne-powiedziałam i poszliśmy do naszego ,,domku''
Marco
Kiedy już wyśpiewaliśmy ostatnie słowa piosenki, popatrzyliśmy sobie głęboko w oczy, a później pocałowaliśmy się. Nasz pocałunek trwał by dłużej gdyby ktoś (prowadzący) nie kazał nam schodzić ze sceny -,-
-Marcuś...-odezwała się moja dziewczyna
-Tak kochanie?
-Odprowadzisz mnie?
-Dokąd? Do toalety?-powiedziałem ze śmiechem
-Nie! Do mieszkanka
-Ale teraz?
-A co to jakiś problem?
-Nie, ale impreza się dopiero rozkręca-powiedziałem błagalnym głosem
-Trudno! Nie to nie, pójdę sama-powiedziała i skierowała się do wyjścia, a ja ją dogoniłem
-No dobrze Franuś, chodźmy-uśmiechnąłem się
-I za to cię kocham
Francesca
Kiedy dotarliśmy na miejsce otworzyłam drzwi kluczem, bo niech chciałam budzić Vilu, a gdy weszliśmy zobaczyłam tam....
___________________________________________________
Co zobaczyła Fran?
Druga część OS skończona! Nie wiem ile ich będzie ale podejrzewam, że 3-4. Jakoś OS mi się lepiej pisze od rozdziałów -,-
Nie wiem kiedy next i następny OS....
Błagam komentujcie!!!
Ciao;*

 



4 komentarze:

  1. Jak już wspominałam wcześniej mój komentarz nie będzie długi ;/
    Viooomas ♥♥♥
    Marcesca ♥♥♥
    Kooooocham ; ***

    CZekam na dalszą część.

    OdpowiedzUsuń
  2. Co zobaczyła Fran??????
    Niech zgadnę VIOMAS <3
    Beso Viomas <333333333333333
    Kochaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaam
    Beso Marcesci <3333333333333333333333333333
    Lovciaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaam
    Nie no cudny <33333333333333333333333
    Pozdrawiam
    ~~Gabi Tavelli

    OdpowiedzUsuń
  3. Super, mam nadzieję , że nie usuniesz bloga! Bardzo by mi było smutno. A po za tym piękne opowiadanie : Tomas+Violetta=♥

    OdpowiedzUsuń
  4. Super OS. Kiedy następna część? Plis szybko.!

    OdpowiedzUsuń