czwartek, 3 października 2013

Rozdział 27

Jade
-Matijas posłuchaj bo ja już nie długo zacznę wcielać w życie mój plan...
-Jaki plan?-zapytał lekko zmieszany
-Zemsty na Germanie-uśmiechnęłam się szyderczo
-Tylko nie rób nic głupiego!
-Aj Mati, ja nigdy nie robię nic głupiego-powiedziałam i odeszłam
Violetta
Następnego ranka obudziłam się bardziej przybita niż zwykle. Cały czas myślałam o...oczywiście o Tomasie. Ponieważ do zajęć zostało jeszcze ok. 3 godzin. Postanowiłam, że napiszę coś w pamiętniku. Po chwili nie wiem dlaczego zaczęłam rysować, nie minęło 5 minut, a moje ,,arcydzieło'' było skończone:
Wcale nie narysowałam tego specjalnie, to chyba jakaś podświadomość. Nawet chyba wcześniej nie zdawałam sobie sprawy z tego, że Tomas zajmuje tak dużo miejsca w moim sercu, a teraz jak go przy mnie nie ma  to czuję pustkę... Czemu jak zawsze się zakochuję, to muszę cierpieć? Dlaczego on nadal mi się tak podoba? Moje myśli zaprzątało wiele pytań, aż do czasu gdy zadzwoniła Angie, która powiedziała, że dzisiaj wracają oraz poinformowała mnie, żebym zaczęła się szykować, bo spóźnię się na zajęcia. Za kilka minut już byłam wyszykowana i wyszłam z domu.
Francesca
Dziś już mniej zdesperowana niż wczoraj, wyszłam z uśmiechem z domu. O dziwo nawet mój brat był dzisiaj znośny, znośny to nie znaczy że super. Jak zawsze do, niektórych zdań dodał swoje złośliwe uwagi no ale... Nie każdy jest perfekcyjny. Po moich długich przemyśleniach o moim stukniętym lecz kochanym braciszku weszłam do Studia.
Angie
Spakowałam już wszystkie walizki, ale German musiał jeszcze zapłacić za pokój itp., więc postanowiłam, że usiądę na ławce przed hotelem. Cały czas myślałam o Vilu, jak do niej dzwoniłam miała taki smutny głos, pewnie coś się stało...tylko co?
-Spokojnie Angie wszystkiego się dowiesz, gdy z nią porozmawiasz-zaczęłam się uspokajać
Po chwili wrócił German i pojechaliśmy na lotnisko.
Jade
Weszłam do tej szkoły gdzie uczy się ta dziewucha. Postanowiłam, że zepchnę ją ze schodów, w ten sposób ona poleży trochę w szpitalu, a German naje się strachu. Ale to i tak nic w porównaniu co mi zrobił. Po chwili zobaczyłam Violettę, która schodzi ze schodów, od razu zaczęłam działać...
Violetta
Po zajęciach, postanowiłam, że pójdę do szafki, a ponieważ ostatnią lekcje miałam na pierwszym piętrze zaczęłam zbliżać się do schodów. Niespodziewanie poczułam, że ktoś mnie popycha, i spadam, a później podszedł do mnie....
____________________________________
Kto podszedł do Vilu?
Czy Violi się nic nie stanie?
Jak German zareaguje na zachowanie Jade?
Bardzo Was proszę komentujcie! Wszyscy, anonimy też<3 Tak mi zależy na Waszych komentarzach<333




3 komentarze:

  1. Założę się że Tomas. Przecież kochasz Tomasette :|

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo lubię czytać twojego bloga. Zawiera ciekawe opowiadania , dlatego codziennie na niego zaglądam. Lubię czytać twoje wpisy . Mam nadzieję , że już nie masz zamiaru usunąć bloga. Pozdrawiam !

    OdpowiedzUsuń