Tomas
Właśnie wchodzę do szpitala muszę wyjaśnić pewne sprawy z Violettą. Otworzyłem drzwi do jej sali i zobaczyłem puste łóżko... Czyżby wypisali już Violę ze szpitala? Nie to nie możliwe, przecież są tu jej rzeczy. Po chwili do sali weszła Violetta.
-O cześć Tomas!
-Cześć
-Długo czekasz?
-Nie przed chwilą przyszedłem. Gdzie byłaś?
-Poszłam trochę rozprostować nogi
-Aha, możemy porozmawiać?
-Tak jasne, chyba nawet wiem o czym...ja cię przepraszam nie powinnam
-Ale to nie tylko twoja wina
-Wszystko między nami ok?-zapytała
-Tak jasne, jesteśmy przyjaciółmi
-Tak przyjaciółmi...-powiedziała, a w jej głosie wyczułem smutek
-Violu co się stało?-zapytałem i usiadłem obok niej
-Bo ja po prostu...nie, nie ważne. Zapomnij o tym i najlepiej o mnie-powiedziała, a ja zobaczyłam, że łzy napływają jej do oczu
-Violetta, ja nigdy o tobie nie zapomnę, nie chciałbym, ani nie potrafiłbym tak żyć...
-Czy ty chcesz przez to powiedzieć, że...?
Ja nic nie odpowiedziałem tylko ją pocałowałem, a ona oddała pocałunek, później wyszeptałem jej do ucha ''Kocham cię''
-Violu czy zostaniesz moją dziewczyną?
-Tak
Francecsa
Po lekcjach postanowiliśmy przejść się gdzieś i porobić sobie trochę wspólnych zdjęć, zabraliśmy też Cami, bo ktoś musiał je zrobić:)
Oto i one:
Później poszliśmy na kolację, już bez Cami, a później Marco odprowadził mnie do domu.
Violetta
Nazajutrz...
______________________________
Co się stało nazajutrz?
Czy coś specjalnego wydarzyło się na kolacji Marescy?
Dzisiaj mało pytań -.-
Nie wiem czy jutro będzie rozdział, bo kończę o 14:25 :( Ale postaram się:)
Mam nadzieję, że podoba się fanom Marescy i Tomasetty♥♥♥
Komentujcie♥♥♥
No wiesz podsumowując : Mega extra super brakuje mi już słów taki super. I jedno moge dodać zapraszam fanów tomasetty http://tomas-i-viola.blogspot.com/ ;)
OdpowiedzUsuńgenialny rozdział po prostu brak słów kocham to <3 hmm ciekawe pytanie zadałaś Czy coś specjalnego wydarzyło się na kolacji Marescy? hmm myś lę myślę i nie mogę wymyśleć ale mogę się domyślałc ale to moja już tajemnica. Czekam na next z niecierpliwością
OdpowiedzUsuń