piątek, 11 października 2013

Rozdział 32

German
-Tak proszę mówić
-No, więc stan pana córki się chwilowo pogorszył, ale sytuacja jest opanowana
-Dziękuję
Poinformowałem Angie o zaistniałej sytuacji, postanowiliśmy jechać do domu, ponieważ musiałem trochę popracować.
Agus
Tomas miał mi dzisiaj pomóc napisać wypracowanie, a tym czasem siedzi cały dzień w tym szpitalu. Postanowiłam, że tam pójdę i chodź na chwilę go rozweselę. Po 10 minutach byłam już na korytarzu, Tomas siedział smutny i przygnębiony, więc szybko do niego podbiegłam i go połaskotałam.
-Cześć Agus-powiedział obojętnie
-Chodź, idziemy na lody-stwierdziłam i zaczęłam go ciągnąć za rękę
Francesca

Ponieważ było już późno posanowiłam pograć sobie na komputerze, a co? Nie wolno? Kliknęłam, żeby się włączał i poszłam po popcorn. Wróciłam po ok. 5 minutch, ale on się nie włączał...
-Co za dziadostwo, nie chce się włączyć!
Postanowiłam, wiec fochnąć się na mojego kompa, tak też zrobiłam i poszłam spać.
Angie
Następnego ranka obudziłam się nie co później niż zwykle, Germana już nie było. Zaczęłąm rozmyślać o tym wszystkim, o Vilu, o życiu.... Po chwili do mojej głowy weszły wspomnienia:













Tomas
Wczoraj świetnie się bawiłem z Agus na lodach, teraz już zaczynają się zajęcia. Nie mogę się wcale skoncentrować nie wiem dlaczego, a może jednak wiem...Violetta. Lekcje minęły w miarę szybko na korytarzu podeszła do mnie Camila.
-Hej Tomas!
-Cześć-powiedziałem obojętnie
-Czemu masz głowę w chmurach?
-Nie wcale nie-próbowałem zaprzeczyć
-Przecież widzę, czy to chodzi o Violę?
-Nie, leży w szpitalu, martwię się o nią jak wszyscy
-Tomas, na prawdę nie umiesz kłamać!
-Po prostu nie mogę wyrzucić jej z głowy
-Z głowy czy raczej z serca?
-....
_____________________________
Co odpowie Tomas?
Co będzie dalej z Germangie?
Czy Vilu w końcu się wybudzi???
Wiem, wiem miał być mega długi, a tym razem...
No cóż nic nie poradzę, jestem mega zmęczona...
KOMENTUJCIE<33
Już jutro Violetta wielkie wydarzenie, a pro po ktoś się wybiera? Ja na pewno:)




2 komentarze: