piątek, 6 września 2013

Rozdział 13

León
-Laro, czy zostaniesz moją dziewczyną?
-León, ja bardzo cię lubię, ale nie mogę...-zaczęła płakać i pobiegła w stronę swojego domu
Świetnie kolejna nie chce ze mną być, co ja robię źle? Jak tak dalej pójdzie to zostanę z Ludmiłą... Masakra! Nie wieżę, dlaczego?! Nagle ktoś do mnie podszedł.
-Hej León, co się stało?-zapytała Francesca (to ona podeszła do Leóna)
-Nie nic...-skłamałem
-Widzę, że kłamiesz-powiedziała
-Naprawdę cię to interesuje?-zapytałem
-Tak, jak najbardziej opowiadaj.-kontynuowała
-No więc Violetta nie chce ze mną być, Lara też nie...
-Nie martw się, nie ma tego złego co by na złe nie wyszło-odpowiedziała
-Fran, chyba na dobre?
-Przepraszam, nie ogarniam waszych przysłów-zaśmiała się
-Może chodźmy do Restó? Zaplanujemy próby.-zaproponowałem
-Oczywiście, ale jako przyjaciele jasne?
-Pewnie, chodźmy.
Violetta
Byłam lekko zdziwiona tym, że Fran pocieszała Leóna, przecież jest z Marco. Nie wiem rozumiem coraz mniej rzeczy... No trudno, to jej sprawy, nie będę się wtrącać. A może powinnam? Przecież to moja przyjaciółka, nie chcę żeby ją skrzywdził tak jak mnie, ale może się zmienił? Nie wiem...
-Violu, już jestem-powiedział Tomas, który właśnie podszedł
-To co idziemy na te lody?-zapytałam
-Jasne-uśmiechnął się
Angie
Właśnie skończyłam lekcje i już będę wracała do domu. Tylko gdzie jest Vilu? Zadzwonię do niej.
Odblokowałam telefon, i zaczęłam szukać jej w kontaktach.
-Gdzie ona jest?-zapytałam sama siebie
O mam, zadzwoniłam i po chwili odezwała się moja siostrzenica.
-Cześć Angie-przywitała się
-Cześć Violu
-Coś się stało?
-Gdzie jesteś?
-Oj przepraszam, że ci nie powiedziałam idę z Tomasem na lody.
-Dobrze, powiem twojemu tacie baw się dobrze-powiedziałam i rozłączyłam się
Już jestem spokojna, wiem gdzie jest Viola. Idę spokojnie korytarzem, ale przez przypadek wpadłam na Pabla.
-Aj Pablo, bardzo cię przepraszam!
-Angie, nic się nie stało.
-Muszę już iść, pa!
-To leć, ale postaraj się już na nikogo nie wpadać!
-Bardzo śmieszne!!!
Zakończyłam rozmowę i postanowiłam kontynuować spacer do domu. Wyszłam przed Studio, ale po chwili podbiegł mnie Maxi.
-Angie, Angie!!!-krzyczał
-Co się stało?
-Naty, ona...
______________________________________
Co się stało Naty?
Jak będzie wyglądało wyjście Tomasetty na lody?
Dlaczego Fran tak pocieszała Leóna?
PRZEPRASZAM, ŻE TAKI KRÓTKI!!!
Jutro na 99.99% będzie następny (na pewno dłuższy)
KOMENTUJCIE!!!<3
Kogo wolicie???
 
 

6 komentarzy:

  1. FAJNY ROZDZIAŁ Z RESZTĄ JAK KAŻDY.
    CIEKAWE DLACZEGO FRAN POCIESZAŁA LEÓNA?
    A JEŚLI CHODZI O VS TO LEÓN

    OdpowiedzUsuń
  2. ciekawe czemu fran pocieszyla leona i leon

    OdpowiedzUsuń