środa, 18 września 2013

Rozdział 21

Jade
Przed chwilą jakiś gościu w mundurze powiedział mi, że jutro mam rozprawę sądową. W każdym razie kilka godzin temu odwiedził mnie Mati, nie zapomniał o mnie tak się cieszę, powiedział, że postara się coś zrobić. Tylko problem w tym, że ja nie wiem co:( Z jego myśleniem wyjdę stąd za 50 lat kiedy już będę stara i brzydka.
-Nie no Jade ty nigdy nie będziesz brzydka- powiedziałam sama do siebie
Zmęczona całym dniem w areszcie położyłam się do łóżka i zasnęłam.
German
Zaplanowałem już całą podróż, wyjeżdżamy jutro o 6:00, powiedziałem żeby Ramallo podczas mojej nieobecności zajął się firmą i oczywiście Violettą. Po chwili usłyszałem Olgę, która zwoływała wszystkich na kolację.
Francesca
Nie dawno wróciłam do domu, świetnie się bawiłam  z Leónem, i ten nasz pocałunek w kinie... Było pięknie. Jutro mam zajęcia tylko z Beto i Gregorio, bo nie ma Angie. Szkoda bo to właśnie jej zajęcia lubię najbardziej, pewnie wyjeżdża gdzieś z tatą Vilu, moim zdaniem tworzą bardzo dobraną parkę. Po chwili do mojego pokoju wszedł Luca i zniszczył moje piękne przemyślenia.
-Czemu jeszcze nie śpisz?-zapytał
-Po pierwsze jest dopiero 10:00, a po drugie też miło cię widzieć
-Bardzo śmieszne
-Zgubiłeś coś?-zapytałam
-Nie, czemu pytasz?-odpowiedział lekko zmieszany
-Ponieważ wszedłeś do mojego pokoju!
-Ok, już wychodzę. Chciałem ci tylko powiedzieć, że pojutrze przyjeżdża mama. Cześć!-powiedział i wyszedł
Super, przyjeżdża mama! Tak się cieszę, Luca nie będzie mi już rozkazywał! Świetnie, a teraz idę spać.
Violetta
Nazajutrz obudziły mnie odgłosy znoszonych walizek.
-Co już wyjeżdżają?! Muszę się pożegnać-wyskoczyłam jak oparzona z łóżka
Szybko założyłam fioletowy szlafrok i zeszłam na dół.
-O Violetta, właśnie miałam iść do twojego pokoju-powiedziała Angie
-No widzisz byłam pierwsza-zaśmiałam się
Po krótkiej rozmowie uścisnęłam tatę i Angie, a później Ramallo odwiózł ich na lotnisko, a ja ubrałam się w białą bluzkę, beżową spódniczkę i koturny tego samego koloru. Następnie zjadłam śniadanie, które Olga wcześniej przyszykowała i poszłam do Studia.
Camila
Właśnie przyszłam pod Studio, zobaczyłam Fran, która gadała z Leónem postanowiłam, że do niej jeszcze podejdę.
-Hej Fran-powiedziałam
-Hej-odpowiedziała
-León czy możesz nas zostawić same?-zapytałam chłopaka
-Tak, jasne-powiedział i odszedł
-Tak Cami o co chodzi?
-Podobał ci się film?
-Tak, a ty skąd wiesz, że ja byłam w kinie?
-Bo też w nim byłam
-I wszystko widziałaś?
-Wszyściutko.
-Ale w czym problem?
-Nie rozumiesz, że on cię zrani i zostawi?!
-Nie, nie rozumiem!
-Zostawił Violę, a później zranił też Larę!
-Wiesz już wszystko rozumiem...
-Widzisz miałam racje
-Rozumiem to, że moja przyjaciółka nie chce żebym była szczęśliwa!-powiedziała i odeszła
Ale przecież to nie tak ja nie chciałam żeby ona cierpiała, ona nic nie rozumie!-pomyślałam i poszłam na zajęcia
Jade
Siedziałam sama na swoim łóżku, aż po chwili wszedł do mnie ten sam gościu co wczoraj i zabrał mnie na rozprawę sądową.
Sędzia (godzinę później)
-Proszę wstać! Ogłaszam wyrok-poinformowałem wszystkich uczestników rozprawy
-Ogłaszam, że tu obecna Jade la Fontaine za włamanie do domu państwa Castillów, których nie ma dzisiaj na sali, oraz za wykryte podczas postępowania nękanie i zastraszanie Violetty Castillo jest...
______________________________
Na co sędzia skarze Jade?
Czy Matias coś wymyśli?
Jak udadzą się wakacje Germangie we Włoszech?
Czy Francesca na zawsze obraziła się na Cami?
KOMENTUJCIE!!!
 




1 komentarz: