czwartek, 12 września 2013

Rozdział 18

Antonio
-Jasne, a co się stało?
-A nie nic, takiego po prostu muszę trochę odpocząć.
-Dobrze, nie ma sprawy-uśmiechnąłem się
-Dziękuję ci bardzo-odpowiedziała i wyszła z gabinetu
Violetta
Muszę się przygotować na próbę z Tomasem, nie mogę przecież iść taka zapłakana. Poszłam do łazienki przebrałam się w różową sukienkę i żółty sweterek, poprawiłam włosy i makijaż i wyszłam z domu. Cały czas myślałam o tym co zrobiła Jade, nie wierzę jak mogła to zrobić, dobrze wiedział, że tylko rzeczy z poddasza zostały mi po mamie, a ona je zniszczyła. Już dochodzę do Studia, po chwili wpadł na mnie Maxi.
-Maxi, co się stało?-zapytałam
-Andres jest w szpitalu.
-Co, ale jak to?
-Violu przepraszam, ale muszę iść powiadomić rodziców Andresa
-To leć!-powiedziałam zmartwiona
Już drugie zmartwienie jednego dnia, no nie wierzę. Za chwilę weszłam do Studia, w sali muzycznej już czekał Tomas, więc do niej weszłam.
-Cześć Tomas, przepraszam za spóźnienie, ale Maxi jeszcze mnie zaczepił.
-Daj spokój, nic się nie stało.
-Masz nuty?-zapytałam
-Tak, a powiesz mi co się stało?
-Jasne, ale później bo jak ci powiem to nie będę w stanie śpiewać, dobrze?-zapytałam, a do oczu napłynęły mi łzy
-Dobrze, nie martw się-uśmiechnął się
-Zaczynamy?-spytałam
-Tak-odparł
Tomas zaczął grać na keyboardzie, a później zaczęliśmy śpiewać. Kilka minut później wyśpiewaliśmy ostatnie słowa ,,Voy por ti''.
-Może pójdziemy do Restó, i tam porozmawiamy?-zaproponował mój chłopak
-Jasne, chodźmy-odpowiedziałam
Angie
Wracałam spacerem ze Studia do domu, a po chwili podszedł do mnie German.
-Cześć, Angie!-przywitał się
-Cześć-odparłam
-Coś się stało?
-Załatwiłam sobie urlop-uśmiechnęłam się
-Świetnie, może pojedziemy na wakacje.
-Super pomysł
-To juto zaczniemy planować wyjazd, a teraz chodźmy do domu, ponieważ jest już późno
-Dobrze
-A gdzie jest Vilu?-zapytał
-Jest na próbie
-Aha dobrze, chodźmy
Tomas
Jak jestem z Violą, czuję, że mogę wszystko. Ona jest wspaniała...
-Tomas, a może pójdziemy na spacer, bo w Restó jest strasznie dużo ludzi
-Jasne, mogę cię przy okazji odprowadzić
-Świetny pomysł
-A więc powiesz mi co się stało?
-Tak, Jade... bo ona...
-Violu, spokojnie wiesz, że możesz mi zaufać
-Zniszczyła wszystkie rzeczy mojej mamy-zaczęła płakać i mocno się do mnie przytuliła
-Vilu, nie martw się wszystko będzie dobrze-zacząłem ją pocieszać
Po chwili nasze twarze zaczęły się do siebie delikatnie zbliżać, a za chwilę usta złączyły się w piękny i romantyczny pocałunek.
-Już mi lepiej-wyszepnęła mi do ucha
Ja nic nie odpowiedziałem tylko się uśmiechnąłem do mojej dziewczyny. Dalsza część drogi minęła spokojnie rozmawialiśmy o występie i o naszej jutrzejszej randce. Pożegnaliśmy się pod domem Violi, a ja poszedłem do domu.
German
Kiedy przyszedłem z Angie do domu, Vilu siedziała na kanapie.
-Cześć Violu-przywitałem się
-Wiecie co zrobiła Jade?-zapytała
-Nie powiedz
-Lepiej usiądźcie-zwróciła się do mnie i Angie
-Zniszczyła wszystkie rzeczy mamy
Violetta
Gdy im to powiedziałam, pobiegli na poddasze. Siedzieli tam bardzo długo, ale za kilkadziesiąt minut zeszli na dół. Jeszcze chwilę rozmawialiśmy, a później poszłam do mojego pokoju.



Francesca
Nazajutrz obudziła mnie...
_______________________________
Co obudziło Francescę?
Jak będzie wyglądała randka Tomasetty, i czy w ogóle się odbędzie?
Czy German i Angie wyjadą na wakacje?
Co stanie się z rzeczami mamy Violi?
KOMENTUJCIE!!!
P.S. Mam nadzieję, że fanom Tomasetty się podoba♥♥♥
Pamiętajcie: Czytacie, komentujecie motywujecie:)

7 komentarzy:

  1. Fajny jak zawsze ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Odpowiedzi
    1. Cieszę się, przy okazji mam do Ciebie pytanko: Kiedy nowy rozdział na Twoim blogu o Pablo i Tini? Bardzo mi się on podoba i czekam na next:)

      Usuń
  3. no i to rozumiem a nie zasrany leon violetta powinna być z tomasem

    OdpowiedzUsuń