Francesca
Nazajutrz obudziła mnie piosenka Junto a ti, która była dzwonkiem mojego telefonu.
-Ciekawe kto dzwoni-pomyślałam
To León! Bardzo się cieszyłam. Po chwili odebrałam telefon.
-Cześć, Fran-przywitał się
-Hej-odpowiedziałam zaspana, a jednocześnie szczęśliwa
-Obudziłem cię?-zapytał troskliwie
-Nie skąd ci to przyszło do głowy...-skłamałam
-Może po ciebie wpadnę?-zapytał
-Lepiej nie bo jak Luca się dowie to będzie MASAKRA!
Po chwili usłyszałam, że ktoś wchodzi do mojego pokoju
-O czym jak się dowiem to będzie masakra?-zapytał Luca
-O niczym...-uśmiechnęłam się
-Już ci wierzę-powiedział i wyszedł
Prawie się dowiedział.
-León jesteś tam?-zapytałam
-Tak, wszystko w porządku?
-Tak, do zobaczenia w Studio-powiedziałam i się rozłączyłam
Później się ubrałam, uczesałam i poszłam do szkoły.
German
Wczoraj poinformowałem policję o tym, że Jade włamała się do naszego domu i zniszczyła nasze rzeczy właściwie to rzeczy Mariji. Wciąż nie mogę uwierzyć w to co zrobiła! Pójdę zobaczyć czy Vilu już wstała.
-Dzień dobry Violu!-powiedziałem wchodząc do pokoju córki
Violetta powoli otworzyła oczy i powiedziała zaspanym głosem:
-Cześć, która godzina?
-7:20, musisz już wstawać jeśli nie chcesz się spóźnić
-Wiem wiem
-Violu, wybierasz się gdzieś po południu?
-Tak-uśmiechnęła się
-A gdzie?
-Później ci powiem, a teraz muszę się szykować
Ubrałam się w bluzkę w tęcze i niebieską spódniczkę.
-Hmm.. To nie są ciuchy na randkę, ale i tak się później przebiorę;)-pomyślałam
Na koniec poprawiłam jeszcze włosy, i wyszłam z domu.
Jade
Jestem właśnie w areszcie, gdzie czekam na rozprawę sądową-cokolwiek to znaczy. Ten ,,pokój'' jest okropny! W oknach zamiast firanek-kraty, na podłoże zamiast pięknego dywanu-jakieś stare panele, na ścianach zamiast jakiegoś ciepłego koloru-szarość, a drzwi lepiej nie mówić...Są duże żelazne, a do tego brzydkie! Nie wytrzymam tutaj dużej! Zaczęłam histeryzować i walić rękami w drzwi. Później przyszedł jakiś ochroniarz i kazał mi się uspokoić. Położyłam się na twardym i cuchnącym łóżku, i zaczęłam płakać.
Violetta
Zajęcia minęły mi szybko, w oczekiwaniu na moją wymarzoną randkę, pierwsza niestety się nie odbyła (Pierwsza randka Vilu miała być z Leónem <rozdział 1>) No trudno, tak bywa. Mam nadzieję, że dziś będzie inaczej. Kocham Tomasa, i mam nadzieję, że on mnie też. Muszę jeszcze wziąć torebkę z szafki, otworzyłam kluczykiem szafkę, a po chwili ktoś do mnie podszedł.
-Witaj Violu-powiedział Tomas i pocałował mnie w policzek
-O Tomas właśnie o tobie myślałam
-Mam nadzieję, że dobre rzeczy-uśmiechnął się
-Same dobre-odpowiedziałam z uśmiechem
-Pamiętasz o randce?
-Tak, a gdzie mam przyjść?
-Na plac, tam przy białej ławce. Wiesz gdzie?
-Tak, muszę już iść-pocałowałam chłopaka na pożegnanie i ruszyłam w drogę do domu
Camila
Idziemy z Fran i Maxi zobaczyć jak się czuje Andres. Już dochodzimy do szpitala.
-Poczekajcie, pójdę się o niego zapytać pielęgniarkę-powiadomiłam przyjaciół
Po krótkim poszukiwaniu, zobaczyłam pielęgniarkę i do niej podeszłam.
-Przepraszam!
-Tak, o co chodzi?-zapytała starsza kobieta
-Szukam Andresa, podobno leży tutaj w szpitalu, walnął go piorun.
-Tak, tak, wiem o kogo chodzi.
-Co z nim? Mogę do niego wejść?
-Andres, ma amnezję. Ale możesz do niego wejść-powiedziała i odeszła
Po chwili odnalazłam przyjaciół, poinformowałam ich o stanie w jakim znajduje się Andres, a później postanowiliśmy do niego wejść.
-Cześć Andres!-przywitałam się
-Kim jesteście?-zapytał
-No więc ja jestem Francesca, a to Maxi i Camila.-powiedziała Fran
-Możesz mi coś opowiedzieć? Nic nie pamiętam-zapytał Francescę
-Jasne, a więc: My, ale ty też chodzimy do Studia 21, szkoły w której uczymy się tańczyć i śpiewać. Twoim najlepszym przyjacielem jest León, który jest też moim chłopakiem♥-zaczęła tłumaczyć
-Już zaczynam coś kojarzyć...
-Świetnie więc będę kontynuować. Razem z nami do szkoły chodzą też: Viola, Tomas, Napo i wiele innych osób.
Tłumaczyliśmy mu tak jeszcze najbliższą godzinę, ale się opłaciło zaczął odzyskiwać pamięć. Po mile spędzonych chwilach, wróciłam do domu, dlatego że było jeszcze wcześnie postanowiłam, że pójdę do kina.
Violetta
Wróciłam do domu i zaczęłam się szykować na randkę(♥♥♥) Uczesałam włosy, przebrałam się w kremową sukienkę, różowy sweterek i moje ulubione koturny. Nałożyłam lekki makijaż. Ostatni raz sprawdziłam w lustrze jak wyglądam. I zaczęłam schodzić po schodach. Już miałam wychodzić, ale zatrzymał mnie mój tata.
-Gdzie się wybierasz?
-Powiem ci prawdę, bo nie mam ochoty kłamać.
-Dobrze, więc słucham.
-Idę na randkę z Tomasem.
-Nie ukrywam, że nie za bardzo mi się to podoba, ale doceniam szczerość.
-To mogę iść?-zapytałam z nadzieją w głosie
-Leć, zanim zmienię zdanie-powiedział
Tak się cieszę, że pozwolił mi pójść, bardzo ładnie z jego strony (XD)
(Piętnaście minut później)
Już doszłam w umówione miejsce, Tomasa jeszcze nie było, więc postanowiłam, że usiądę na ławce i poczekam na niego. Po chwili ktoś zasłonił mi oczy rękami...
________________________________
Kto podszedł do Vilu?
Co będzie z Jade?
Czy Andres odzyska w pełni pamięć?
Pamiętaj: Komentujesz-motywujesz♥♥♥
FAJOWE XD
OdpowiedzUsuńSUPER :) POWODZENIA PRZY DALSZYM PISANIU ;)
OdpowiedzUsuńFajne.Nie mogę się doczekać next !!
OdpowiedzUsuńPs. Znając życie :
FAJNIE BY BYŁO GDYBY TO NIE TOMAS PODSZEDŁ DO NIEJ . KOCHAM GO ALE CIEKAWIE BYŁO BY INACZEJ :))) KC I TWÓJ BLOG
Genialny zapraszam do mnie:D
OdpowiedzUsuńNa pewno zajrzę, a kiedy będzie next na tym o Tini i Pablo???
Usuń